Ruszył proces w sprawie warszawskiego Teatru Kamienica
Przypomnijmy, że wspólnota mieszkaniowa która wynajmuje piwnicę pod działalność teatru zdecydowała się na jej sprzedaż. Bez pytania o zdanie właścicieli: Emiliana Kamińskiego oraz Justyny Sieńczyłło, którzy zainwestowali m.in. w gruntowny remont pomieszczeń oraz ich wyposażenie. Niestety skomplikowany stan prawny nieruchomości spowodował, że sprawa będzie się od dziś toczyć przed Sądem Okręgowym w Warszawie.
29.10.2015 | aktual.: 29.10.2015 14:41
Miasto, które posiada 65 proc. praw własności opowiedziało się zdecydowanie po stronie Teatru Kamienica, jednak ma je również biznesmen Adrian Accordi-Krawiec. Zdecydował się on na skierowanie sprawy na drogę prawną, ponieważ zamierza we własnym zakresie zagospodarować zarówno część strychu, jak i pomieszczeń przeznaczonych do tej pory pod działalność teatru. W sprawie każdego z nich toczą się już odrębne postępowania.
W obronie Kamienicy stanęli mieszkańcy Warszawy, z których niemal 150 tys. podpisało się pod specjalną petycją skierowaną m.in. do prezydenta RP Andrzeja Dudy, prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz oraz prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Ponadto władze stolicy złożyły w tej sprawie zawiadomienie do CBA o możliwości popełnienia przestępstwa przez zarząd wspólnoty mieszkaniowej.
- Miasto bardzo nam pomogło i zaangażowało się w sprawę - przyznał w wywiadzie dla WawaLove.pl Emilian Kamiński, właściciel Teatru Kamienica. - Jestem człowiekiem walki, walczyłem o ten teatr i nadal będę walczył. Włożyliśmy w niego wraz z żoną wszystkie swoje oszczędności - dodaje Kamiński.
Osobny list wystosowała również była pierwsza dama Jolanta Kwaśniewska. Napisała m.in. "Nie wyobrażamy sobie by z mapy naszego miasta miało zniknąć miejsce, które nie tylko proponuje warszawiakom teatr na najwyższym poziomie, ale prowadzi także szeroką działalność charytatywną, skierowaną do osób bezdomnych, niepełnosprawnych oraz licznych organizacji pozarządowych".
O tym, czy Teatr Kamienica działający już od ponad siedmiu lat przy al. Solidarności 93 przetrwa, zdecyduje sąd. Jeśli werdykt okaże się niekorzystny dla tej stołecznej placówki kulturalnej, będzie to w praktyce oznaczało jej likwidację.