Ruszył proces Krzysztofa Janika. Były szef MSWiA jest oskarżony o korupcję
Krzysztof Janik przed wejściem do sądu powiedział dziennikarzom, że liczy na uniewinnienie. Były szef MSWiA za rządów SLD jest oskarżony o przyjęcie w latach 2004-2005 trzynastu łapówek na łączną kwotę 140 tys. zł.
Jak podaje portal Polskie Radio Katowice, chodzi o sprawę jednej ze spółek dostarczających chemię do kopalń mającej zaległości podatkowe. Aby uniknąć ich płacenia firma miała korumpować urzędników w celu umorzenia długów.
Przed rozpoczęciem procesu Krzysztof Janik, który zgodził się na publikację swojego wizerunku, mówił, że żadnych łapówek nie przyjmował. Podkreślał, że zarzuty są oparte na zeznaniach jednej osoby.
Jak podawała "Gazeta Wyborcza", jest nią współwłaściciel firmy mającej korumpować polityków i urzędników. Sprawę ujawnił po tym, jak pokłócił się ze wspólnikiem Antonim G. Kiedy firma popadła w problemy finansowe, bo kontrola skarbowa wykazała nieprawidłowości, wspólnik miał zaproponować mu uratowanie biznesu. Firma miała skorzystać na ustawie pozwalającej na umorzenie długów podatkowych z uwagi na znaczenie społeczne przedsiębiorstwa. Aby zostać zakwalifikowanym pod przepisy ustawy jeden z jej właścicieli miał zacząć wręczać łapówki.
Na ławie oskarżonych, poza byłym szefem MSWiA, znalazł się były wiceminister finansów w rządzie SLD Wiesław C., który miał przyjąć 240 tys. zł. Była szefowa Izby Skarbowej w Katowicach Elżbieta K. została oskarżona o przyjęcie przedmiotów o wartości 10 tys. zł. Dawać łapówki miał oskarżony Antoni G. Zarzuty usłyszał też były dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach Henryk Ś., ale jako jedyny miał się nie dopuścić korupcji. Przed sądem odpowiada za przekroczenie uprawnień.