ŚwiatRuszył kolejny proces Julii Tymoszenko. B. premier nie przyszła do sądu

Ruszył kolejny proces Julii Tymoszenko. B. premier nie przyszła do sądu

Pełnomocnik niemieckiego MSZ ds. praw człowieka zarzucił Ukrainie stosowanie tortur wobec skazanej byłej premier Tymoszenko - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Według gazety Berlin może zagrozić Kijowowi sankcjami, co konsultuje m.in. z Polską.

Ruszył kolejny proces Julii Tymoszenko. B. premier nie przyszła do sądu
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | SERGEY DOLZHENKO

19.04.2012 | aktual.: 19.04.2012 13:47

Gazeta napisała, powołując się na nieoficjalne informacje, że w sprawie ewentualnych sankcji wobec Ukrainy trwają aktualnie konsultacje z Polską i Stanami Zjednoczonymi.

- Nie rozmawiamy o sankcjach - powiedział pytany o doniesienia "FAZ" minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski dziennikarzom w Brukseli.

Zdaniem cytowanego przez "FAZ" pełnomocnika niemieckiego MSZ ds. praw człowieka Markusa Loeninga przebywająca w więzieniu Tymoszenko stale odczuwa bóle i dlatego rozpoczęty w czwartek w Charkowie nowy proces karny przeciwko niej stanowi naruszenie artykułu 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który zabrania tortur i nieludzkiego traktowania, jak również Konwencji ONZ o zakazie stosowania tortur i innego nieludzkiego traktowania.

Zarzuty niemieckiego polityka opierają się na wnioskach lekarzy z Niemiec i Kanady, którzy w lutym badali skarżącą się na problemy z kręgosłupem Tymoszenko, oraz na opiniach niemieckich lekarzy z zeszłego tygodnia. Neurolog z berlińskiej kliniki Charite Karl Max Entaeupl powiedział wówczas "FAZ", że utrzymujące się silne bóle, które odczuwa była premier Ukrainy, nie pozwalają jej na udział w rozprawach. Według lekarza od lutego stan Tymoszenko wcale się nie poprawił. Miała ona powiedzieć niemieckim lekarzom, że podanie jej leków przeciwbólowych uzależniono od tego, czy stawi się na rozprawie.

W czwartek poinformowano, że nowy proces Tymoszenko, która oskarżona jest o machinacje finansowe z lat 90., rozpoczął się bez jej udziału.

Jak pisze "FAZ", rząd w Berlinie wciąż stara się przekonać kancelarię prezydenta Wiktora Janukowycza, aby umożliwił leczenie Tymoszenko w Niemczech i w ten sposób ocalił swoją reputację przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy w piłce nożnej, których współgospodarzami będą Ukraina i Polska.

"W tej sprawie są już zapewnienia ze strony szefa kancelarii Janukowycza (Serhija) Lowoczkina. Gdyby te obietnice okazały się puste, w Berlinie jest gotowość do bardziej surowych kroków. Rozważane są także sankcje. W tej sprawie trwają aktualnie konsultacje z Polską i Stanami Zjednoczonymi" - pisze "FAZ", powołując się na nieoficjalne informacje.

51-letnia Tymoszenko odbywa karę siedmiu lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Była premier, najważniejsza przeciwniczka prezydenta Wiktora Janukowycza, jest przekonana, że wyrok wydano z motywów politycznych.

W czwartek w Charkowie rozpoczął się kolejny proces Tymoszenko, po którym może ona spędzić w więzieniu ogółem nawet 12 lat. Proces ten dotyczy machinacji finansowych firmy Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy (JSEU), którą była premier kierowała w latach 90. Firma ta handlowała m.in. gazem.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)