PolskaRusza proces ws. korupcji w Ministerstwie Finansów

Rusza proces ws. korupcji w Ministerstwie Finansów

Przed Sądem Rejonowym Warszawa-Śródmieście rozpoczęła się pierwsza rozprawa w sprawie siedmiu osób oskarżonych w aferze korupcyjnej w Ministerstwie Finansów.

07.03.2008 10:40

Wśród oskarżonych jest troje byłych pracowników ministerstwa - Sławomir M. (b. szef departamentu podatków bezpośrednich), Andrzej Ż. (też był dyrektorem tego departamentu) i Elżbieta Z. (b. naczelnik wydziału w resorcie). Pozostali to: lobbysta Tomasz J., pracownik urzędu skarbowego Jerzy W. oraz małżeństwo biznesmenów Zdzisław i Halina B. W areszcie nadal są: Sławomir M., Andrzej Ż., Tomasz J. i Jerzy W.

Wszystkim oskarżonym grozi do 12 lat więzienia. Łącznie akt oskarżenia obejmuje 46 zarzutów i ma 383 strony.

Zarzuty dotyczą przede wszystkim korupcji, m.in. przy załatwianiu przez urzędników korzystnych rozstrzygnięć spraw podatkowych, ale też np. egzaminów na doradców podatkowych.

Jak ustalili prokuratorzy, największa jednorazowa łapówka sięgnęła 100 tys. zł; jedna z oskarżonych osób dostała też samochód marki Volvo. W grę wchodziły również drobne kwoty, słodycze, a nawet kosz wędlin.

Według obrony, oskarżenie opiera się na słowach "zawodowych oszustów".

Do głośnych zatrzymań urzędników - wyprowadzanych z siedziby resortu w kajdankach - doszło w maju 2006 r. Zatrzymano wówczas m.in. byłego dyrektora departamentu systemu podatków MF, a potem dyrektora departamentu podatków bezpośrednich, naczelnika wydziału ds. doradztwa podatkowego oraz głównego specjalistę i byłego szefa departamentu podatków bezpośrednich.

Według wypowiedzi ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, skorumpowani urzędnicy resortu mieli w latach 1994-2004 za łapówki załatwiać zwolnienia podatkowe dla firm.

Ziobro mówił wówczas, że zatrzymani mieli utworzyć w resorcie tzw. przestępczy układ i za łapówki załatwiali zwolnienia podatkowe dla firm. Zdaniem Ziobry, "układ" działał na styku biznesu, urzędników i przestępców.

Ówczesny prokurator krajowy Janusz Kaczmarek mówił, że ujawnienie "układu" było możliwe dzięki zatrzymaniu w grudniu 2005 r. grupy przestępczej Janusza G., ps. Graf (ma oddzielny proces za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą). W styczniu 2006 r. sprawę przekazano Centralnemu Biuru Śledczemu, dzięki czemu doszło do rozpracowania urzędników ministerstwa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)