Rumunia i Bułgaria na cenzurowanym za brak walki z korupcją
Komisja Europejska skrytykowała Rumunię i Bułgarię za brak postępów w walce z korupcją, ale nie zaproponowała wyciągnięcia konsekwencji wobec tych dwóch krajów, które są członkami UE od 2007 roku. Bułgarii KE wytknęła dodatkowo niedostateczne ściganie przestępczości zorganizowanej.
04.02.2008 15:45
W dwóch opublikowanych raportach KE ubolewa nad "brakiem przekonujących rezultatów" w dziedzinie walki z korupcją w Rumunii oraz z korupcją i przestępczością zorganizowaną w Bułgarii.
Zdaniem KE, przedsięwzięty przez bułgarskie władze plan działania przeciwko korupcji na wysokich szczeblach i przestępczości zorganizowanej nie przyniósł konkretnych, wymiernych rezultatów. Niemniej KE dostrzegła wysiłki na rzecz reformy wymiaru sprawiedliwości oraz przeciwdziałanie korupcji na granicach i wśród władz lokalnych.
Rumunię KE skrytykowała za opieszałe wdrażanie reformy sądownictwa i zwlekanie z wprowadzeniem strategii walki z korupcją na szczeblu lokalnym. Korupcja na wyższych szczeblach pozostaje, tak samo jak w Bułgarii - zdaniem KE - "przedmiotem szczególnego zaniepokojenia".
Zgodnie z traktatem akcesyjnym, Rumunia i Bułgaria poddane są po wstąpieniu do UE szczególnemu mechanizmowi kontroli w kilku dziedzinach życia, które aż do roku 2009 mogą prowadzić do zastosowania sankcji. W dziedzinie spraw wewnętrznych i wymiaru sprawiedliwości karą byłoby nieuznawanie decyzji rumuńskich i bułgarskich sądów w innych krajach UE. KE przypomniała, że "taka możliwość istnieje", ale nie zdecydowała się na sięgnięcie do arsenału sankcji.
Mamy za sobą pierwszą, słabszą połowę meczu. Mamy nadzieję, że druga połowa będzie o wiele lepsza - tłumaczył rzecznik KE Mark Grey, uciekając się do analogii sportowych. Jego zdaniem, nie przyszła jeszcze pora na zastanawianie się, czy "karne", czyli sankcje, byłoby sposobem rozwiązania problemu.
Poniedziałkowe raporty dotyczą tylko wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. W lipcu KE ma przedstawić całościowe raporty na temat postępów Rumunii i Bułgarii. Wówczas KE ma ogłosić, czy zaleca wprowadzenie sankcji za zbyt powolne wdrażanie standardów UE. Obu krajom grozi wówczas przede wszystkim utrata części unijnych środków, np. na dopłaty rolnicze.
KE wezwała Rumunię i Bułgarię, aby do połowy roku nadrobiły wszystkie niedociągnięcia w walce z korupcją i przestępczością zorganizowaną.
Michał Kot