Rumsfeld rozpoczyna podróż do Europy i Azji
Donald Rumsfeld i George W. Bush(AFP)
Minister obrony USA Donald Rumsfeld rozpoczyna we wtorek kilkudniową podróż do Europy i krajów Zatoki Perskiej, a także do Indii i Pakistanu, które w ostatnich dniach znalazły się na krawędzi wojny nuklearnej.
Nie ustalono jeszcze dat wizyty Rumsfelda w Indiach i Pakistanie. Przed nim uda się tam zastępca amerykańskiego sekretarza stanu Richard Armitage z misją złagodzenia napiętej sytuacji między tymi państwami. Wizyta Rumsfelda ma ten sam cel.
Anonimowy przedstawiciel Ministerstwa Obrony USA powiedział we wtorek, że misje Armitage'a i Rumsfelda będą skoordynowane, ale zadania są podzielone.
Londyn będzie pierwszym etapem podróży Rumsfelda. W środę spotka się on z szefem brytyjskiego resortu obrony Goeffem Hoonem. Następnie uda się do Brukseli na rundę NATO-wskich spotkań w czwartek i piątek, w tym na pierwsze posiedzenie powołanej w maju Rady NATO-Rosja.
Zaplanowano również rozmowy amerykańskiego ministra obrony z jego rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Iwanowem.
Rumsfeld zatrzyma się również w bazie sił powietrznych w Niemczech w Geinenkirchen, gdzie stacjonują NATO-wskie oddziały AWACs, które patrolowały amerykańską przestrzeń powietrzną po atakach 11 września.
Plan podróży ministra Rumsfelda obejmuje Estonię i udział w spotkaniu ministrów obrony państw bałtyckich i nordyckich.
Następnym etapem są kraje Zatoki Perskiej: Kuwejt, Katar i Bahrajn. USA utrzymują w tych państwach wojska, m.in. tysiące żołnierzy w Camp Doha w Kuwejcie i kwatery 5. Floty amerykańskiej w Bahrajnie.
Według agencji AP, nieuwzględnienie bliskiego arabskiego sojusznika USA Arabii Saudyjskiej w podróży amerykańskiego ministra jest nietypowe dla administracji Stanów Zjednoczonych. Anonimowy przedstawiciel amerykańskich władz powiedział, że USA nie mają obecnie politycznego przesłania dla Arabii Saudyjskiej.
Jednym z tematów rozmów w krajach Zatoki Perskiej będzie zagrożenie ze strony Iraku, który według Amerykanów dąży do zdobycia broni masowego rażenia. Jednak, jak powiedział przedstawiciel Pentagonu, Rumsfeld nie będzie zabiegał o poparcie ewentualnej inwazji USA na Irak. (miz)