Ruch Palikota zbiera weksle
Ruch Palikota zbiera poręczenia finansowe od swoich polityków. Mają one być zabezpieczeniem kredytu, który ugrupowanie zamierza zaciągnąć na swoją działalność - informuje tvn24.pl.
Serwis tvn24.pl dotarł do treści maila, jakiego centrala partii wysłała do szefów struktur regionalnych. Wynika z niego, że partia musi zaciągnąć kredyt na swoją działalność , który zostanie spłacony w okolicach kwietnia 2012 roku, "gdy zostaną uruchomione środki z budżetu państwa".
Tymczasem władze partii pytają regionalnych działaczy, czy "deklarują poręczyć ten kredyt" poprzez zabezpieczenie go wekslem na kwotę 20 tys. W sumie, każdy z okręgów wyborczych ma za zadanie zabezpieczyć kredyt na kwotę 100 tys. złotych.
Dalsza treść maila mówi, że weksle politycy mają wysłać do pełnomocnika finansowego Ruchu Palikota w Warszawie, Danuty Wójcik.
Jak powiedziała Wójcik w rozmowie z tvn24.pl, o wysłanych e-mailach nic nie wie. Potwierdziła jednak, że partia zamierza zaciągnąć kredyt, najprawdopodobniej w wysokości około 3 milionów złotych.
Partie i weksle
Przed ostatnimi wyborami samorządowymi w 2010 roku o wekslach mówiło się w PSL. Podpisane przez działaczy partii weksle miały być, w razie potrzeby, wykorzystane jako zabezpieczenie kredytu na samorządową kampanię wyborczą. Z kolei w 2009 r. "Gazeta Wyborcza" doniosła, że 5 lat wcześniej PiS próbował związać ze sobą finansowo swoich posłów za pomocą umów z kandydatami do Parlamentu Europejskiego, których nie wolno było zerwać.
Najsławniejsza sprawa wekslowa dotyczyła jednak Samoobrony. Partia ta przed wyborami parlamentarnymi w 2005 r. uzależniała możliwość kandydowania od podpisania umowy. W zamian za zgodę na wykorzystanie w kampanii wyborczej symbolu związku zawodowego Samoobrona, kandydaci zobowiązywali się w niej do zapłacenia na jego rzecz 552 tys. zł w przypadku opuszczenia klubu Samoobrony. Prawne zabezpieczenie wierzytelności stanowił weksel "in blanco".
W 2008 roku Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że weksle były nieważne z mocy prawa.