PolskaRuch Palikota ich nie oczarował - najnowszy sondaż

Ruch Palikota ich nie oczarował - najnowszy sondaż

Aktywność polityczna w grupie internautów przekłada się na wyższą deklarowaną frekwencję w ostatnich wyborach. Użytkownicy, którzy w jakimkolwiek stopniu byli odbiorcami lub twórcami treści politycznych w sieci, częściej zagłosowali w wyborach niż internauci, którzy nie stykali się w sieci z polityką (72% wobec 50%). Preferencje partyjne internautów uczestniczących i nieuczestniczących w e-demokracji były w tych wyborach bardzo zbliżone (w przypadku PiS: 24% wobec 21%, PO: 46% wobec 44%, Ruch Palikota: 15% wobec 13%). Zobacz wyniki najnowszego sondażu CBOS.

Ruch Palikota ich nie oczarował - najnowszy sondaż
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

W sondażu przeprowadzonym po październikowych wyborach CBOS sprawdzał, jakie kanały informacyjne i źródła wiedzy o polityce wykorzystywali Polacy, aby dowiedzieć się czegoś o partiach i kandydatach startujących w wyborach. Sprawdzono również zaangażowanie polityczne internautów.

Ankietowanym przedstawiono dziewięć potencjalnych źródeł informacji na tematy polityczne i zapytano, z których czerpali wiedzę o kampanii wyborczej. Z deklaracji wynika, że do najczęściej wykorzystywanych należą programy informacyjne i publicystyczne prezentowane w telewizji (69%) oraz reklamy wyborcze emitowane w telewizji i radiu (59%). Dwie piąte dorosłych (42%) deklaruje lekturę artykułów prasowych dotyczących wyborów. Niemal identyczny odsetek (41%) czerpał informacje na te tematy z audycji publicystycznych w radiu. Mniej niż dwie piąte badanych (38%) z plakatów i billboardów prezentujących kandydatów bądź partię. Ponad jedna trzecia (36%) jako źródło wiedzy na temat wyborów wskazuje rozmowy ze znajomymi lub członkami rodziny. Co czwarty respondent był odbiorcą internetowych treści związanych z październikowymi wyborami (24%, co stanowi 44% ankietowanych regularnie korzystających z sieci). Nieliczni uzyskali wiedzę na organizowanych przed wyborami wiecach lub spotkaniach z politykami (3%–4%).

Z obliczeń wynika, że 14% ankietowanych nie zetknęło się w trakcie kampanii wyborczej z żadnym z wymienionych źródeł informacji. Takich osób jest relatywnie więcej wśród najsłabiej wykształconych (18%), a najmniej w grupie mających wyższe wykształcenie (7%).

Wyraźnie rzadziej są to badani, którzy deklarują, że głosowali w ostatnich wyborach oraz że wzięliby udział w najbliższych potencjalnych wyborach (odpowiednio 6% i 7%), niż niegłosujący 9 października i niezamierzający głosować (odpowiednio 25% i 30%). Percepcja informacji z kampanii wyborczej w dużej mierze zależy od zainteresowania polityką – im ono mniejsze, tym większy odsetek badanych, którzy nie korzystali z żadnego ze wskazanych źródeł na temat partii i kandydatów startujących w wyborach.

Jakie czynniki warunkują korzystanie z poszczególnych kanałów informacyjnych? Najwięcej różnic wynika z wieku badanych i z poziomu ich wykształcenia. Te dwa czynniki w dużym stopniu określają użytkowników internetu. Są to przede wszystkim ludzie młodzi i dobrze wykształceni, dlatego w grupach tych odnotowujemy relatywnie najwięcej deklaracji świadczących o szukaniu informacji na tematy polityczne w sieci.

Audycje radiowe, artykuły w prasie cieszyły się relatywnie większym zainteresowaniem wśród najlepiej wykształconych; nieco częściej niż pozostali czerpali oni wiedzę o kampanii z programów emitowanych w telewizji, choć w tym przypadku nie odbiegają znacząco od ogółu badanych. Ankietowani z wyższym wykształceniem, podobnie jak najmłodsi respondenci, częściej zwracali uwagę na billboardy i plakaty wyborcze. Czerpanie wiedzy o wyborach z rozmów w gronie rodziny, czy znajomych częściej niż inni deklarują najmłodsi respondenci i najsłabiej wykształceni. W wiecach i spotkaniach z politykami najrzadziej uczestniczyli respondenci z największych miast. Z kolei udział w nich częściej deklarują osoby o poglądach prawicowych niż lewicowych i centrowych.

Sprawdziliśmy również, jak wyglądała polityczna aktywność internautów na miesiąc przed wyborami parlamentarnymi. Wyróżniliśmy trzy jej aspekty:

1) informacyjny – polegający na odbiorze treści,

2) deliberatywny – obejmujący wymianę poglądów, dyskusje, czy najogólniej mówiąc – produkowanie treści o charakterze politycznym oraz

3) partycypacyjny – czyli świadczący o bezpośrednim zaangażowaniu politycznym.

Najbardziej rozpowszechniona jest aktywność w wymiarze informacyjnym. Dwie piąte internautów (41%, czyli co piaty dorosły – 22%) czytało w sieci przed wyborami artykuły o tematyce politycznej, niemal jedna trzecia (31%, czyli 16% ogółu badanych) oglądała materiały wideo, takie jak reklamy wyborcze czy wywiady z politykami, jedna czwarta (27%, czyli 14% ogółu respondentów) przeglądała strony partii politycznych lub kandydatów startujących w wyborach, mniej użytkowników (13%, a więc 7% wszystkich badanych) czytało blogi zawierające treści polityczne.

Wyraźnie rzadziej deklarowane są działania związane z tworzeniem treści politycznych w sieci. Zaledwie 3% internautów (2% ogółu dorosłych) pisało na tematy polityczne na forach czy blogach, niemal taka sama grupa (3%) przyznaje się do agitowania innych użytkowników.

Działania z zakresu partycypacji również są deklarowane sporadyczne. Nieliczni (2% internautów, czyli 1% ogółu badanych) w okresie przedwyborczym wysłali e-mail do jakiegoś polityka lub podpisali w sieci petycję w sprawie politycznej. Niewielu użytkowników (2%) zapisało się też do założonej w internecie grupy poparcia jakiegoś kandydata startującego w wyborach, partii czy innej organizacji lub inicjatywy politycznej. O identyczny zestaw aktywności pytaliśmy rok temu po wyborach samorządowych. W porównaniu z tamtym pomiarem obserwujemy wzrost odsetka internautów, którzy poszukiwali informacji na stronach partii politycznych lub kandydatów, a także oglądali w sieci materiały wideo dotyczące kampanii wyborczej.

Do przynajmniej jednego z wymienionych wyżej działań przyznaje się blisko 53% internautów, czyli 28% ogółu badanych, przy czym większość z nich stanowią osoby, których uczestnictwo w e-demokracji ma wymiar informacyjny. Można zauważyć, że w stosunku do zeszłorocznego badania, w którym pytaliśmy o okres poprzedzający wybory samorządowe, ich liczba nieco wzrosła, co wynika prawdopodobnie z tego, że wybory parlamentarne w większym stopniu niż te do władz lokalnych absorbują uwagę społeczną. Zaangażowanie o charakterze deliberatywnym i partycypacyjnym jest równie rzadkie jak przed zeszłorocznymi wyborami samorządowymi.

W grupie korzystających z internetu wiek nie jest czynnikiem, który znacząco warunkuje aktywność polityczną w sieci. Można jedynie zauważyć, że relatywnie rzadziej przynajmniej jedno z omawianych wcześniej działań deklarują użytkownicy mający od 35 do 54 lat niż ci w wieku 18–34 lata oraz mający 55 lat i starsi. Częściej w demokracji elektronicznej uczestniczą internauci z wyższym wykształceniem (63%), a także z podstawowym (59%) – w przypadku tej grupy wynika to przede wszystkim z faktu, że są w niej głównie ludzie młodzi, mający od 18 do 24 lat – natomiast rzadziej osoby wykształceniem zawodowym (34%).

Tradycyjne media, jako najbardziej rozpowszechnione, pełnią wiodącą rolę w informowaniu o sprawach politycznych. Ich dostępność poszerza się również za sprawą rozwoju internetu, który w coraz większym stopniu staje się kanałem dystrybucji m.in. gazet i radia. Atrakcyjności formie internetowej dodaje interaktywność. Z sieci w Polsce korzysta ponad połowa dorosłych. Wiedzę o kampanii wyborczej czerpała z internetu jedna czwarta badanych, a dla nieco większego odsetka stanowił on w okresie przedwyborczym platformę aktywności politycznej w szerszym sensie – pozwalał nie tylko korzystać z zasobów informacyjnych, ale także, choć wyraźnie rzadziej, współtworzyć treści, dyskutować oraz partycypować w różnych inicjatywach politycznych.

Wyniki pochodzą z badania CBOS "Społeczny odbiór kampanii wyborczej i aktywność polityczna w sieci", które zostało zrealizowane przy badaniu "Aktualne problemy i wydarzenia” przeprowadzonego w dniach 4-13 listopada 2011 roku na liczącej 969 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)