Ruch Narodowy wierny Kukizowi. "Nie idziemy do PiS"
Politycy Ruchu Narodowego, którzy weszli do Sejmu z list Kukiz'15 deklarują, że będą członkami klubu parlamentarnego tego ugrupowania. Zapewniają jednak, że zachowają swoją tożsamość. Jako "zupełne plotki" określili spekulacje na temat przejścia do PiS.
30.10.2015 | aktual.: 30.10.2015 14:11
- Widzimy się w zespole, który został wybrany z list Ruchu Kukiza - zadeklarował prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki. - Jesteśmy po jakichś pierwszych rozmowach na ten temat - dodał.
W ten sposób Winnicki na konferencji prasowej w Sejmie odciął się od spekulacji na temat możliwego odłączenia się Ruchu Narodowego od ruchu Kukiz'15, z którego list narodowcy dostali się do Sejmu. Ruch Kukiz'15 wprowadził do Sejmu 42 posłów. Na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych Ruch Narodowy podaje, że ma w Sejmie 5 posłów.
- Bardzo wielu posłów tego klubu prezentuje bardzo wysoki poziom merytoryczny i myślę, że to będzie duże zaskoczenie zarówno jeśli chodzi o konkurencję polityczną, jak i dla państwa - mówił prezes Ruchu Narodowego.
Pytany o spekulacje na temat możliwego przejścia narodowców do PiS odpowiedział, że "to zupełne plotki". - Gdybyśmy chcieli być w PiS, zapisalibyśmy się do niego wiele lat temu, a nie tworzyli struktury narodowe, które dzisiaj występują w szerokiej koalicji antysystemowej pod egidą Pawła Kukiza - mówił.
Podkreślił, że w skład tej koalicji wchodzą ludzie wywodzący się z różnych środowisk. - Tworząc tożsamość ruchu Kukiza jednocześnie mamy te swoje partykularne tożsamości - zaznaczył Winnicki.
- Klub antysystemowy kierowany przez Pawła Kukiza to jest bardzo dobry pomysł na to, by różne środowiska mogły realizować w nim różne idee - dodał.
Na pytanie o współpracę z muzykiem Liroyem odpowiedział: "Dajemy każdemu szanse na to, by się nawrócił".
W jego ocenie "sukces wyborczy PiS" zobowiązuje. - My będziemy na pewno będziemy pilnować tematów związanych z interesem narodowym, obroną ziemi, kwestią nieprzyjmowania przez Polskę euro, zapisania złotówki jako wartości konstytucyjnej. Zobaczymy, na ile PiS z tej swojej patriotycznej retoryki będzie się wywiązywało - zaznaczył.