RPO: zmniejszenie naszego budżetu o połowę to nieracjonalna propozycja
Propozycja LPR, aby obciąć budżet biura RPO
o połowę, jest nieracjonalna - podkreślił Rzecznik Praw Obywatelskich dr Janusz Kochanowski.
27.11.2006 | aktual.: 27.11.2006 17:49
W sobotę "Rzeczpospolita" podała, że wśród poprawek do przyszłorocznego budżetu, które posłowie mogli składać do piątku, znalazła się propozycja Ligi Polskich Rodzin, aby obciąć o połowę budżet biura RPO z 30,6 mln zł do 14,6 mln zł. Uzyskane stąd pieniądze miałyby sfinansować program "Stop przemocy w szkołach".
Zdaniem Rzecznika, "obcięcie budżetu biura RPO o połowę oznaczałoby uniemożliwienie jego funkcjonowania".
Rzecznik dodał, że pojawiają się komentarze, iż propozycję LPR można wiązać ze złożeniem przez RPO skargi do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie amnestii maturalnej. Jednak zaznaczył, iż nie dopuszcza możliwości, "że to ma być rodzaj retorsji". Podkreślił też, że "urząd rzecznika jest niezawisły i nie może brać pod uwagę tego rodzaju konsekwencji swojego działania".
Według Kochanowskiego, propozycja LPR "opiera się na nieporozumieniu i wyjaśnią je komisje sejmowe, które będą pracowały nad budżetem".
Na początku października RPO zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego tzw. amnestię maturalną, czyli rozporządzenie ministra edukacji, wicepremiera Romana Giertycha (LPR), zgodnie z którym każdy maturzysta, który zda co najmniej cztery z pięciu egzaminów maturalnych (dwóch ustnych i jednego pisemnego), z łącznym wynikiem egzaminu co najmniej 30%, otrzyma świadectwo dojrzałości.
Kochanowski argumentował, że takie rozwiązanie jest w niektórych punktach niezgodne z konstytucją oraz ustawą o systemie oświaty. Należy rozważyć, czy minister edukacji narodowej posiada całkowitą i niczym nieskrępowaną swobodę w określaniu, kto zdał egzamin maturalny. Innymi słowy, należy rozważyć, czy minister edukacji narodowej może "rozdawać" świadectwa dojrzałości nie przywiązując zbytniej wagi do zasobu wiedzy osób zdających egzamin maturalny - argumentował RPO.
Sam Giertych mówił wówczas, że ma "ogromne pretensje" do PiS, iż zaproponowało Kochanowskiego na stanowisko RPO. Osoba pana Kochanowskiego to był największy błąd, jaki popełniło moje stronnictwo w tej kadencji, głosując za nim - powiedział. Zdaniem Giertycha, rzecznik "w wielu różnych sprawach wypowiada się ostatnio w taki sposób, który wskazuje jednoznacznie, że tak naprawdę broni zastanego stanu rzeczy, a nie pozwala na dokonywanie sensownych zmian".