PolskaRPO: ocena z wiedzy o religii a nie z katechezy

RPO: ocena z wiedzy o religii a nie z katechezy

Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski nie zamierza zaskarżać do Trybunału Konstytucyjnego rozporządzenia ministra edukacji wliczającego od tego roku szkolnego ocenę z religii do średniej ocen na świadectwie szkolnym. Opowiada się jednak za tym, by lekcje te nie miały charakteru katechezy, ale wiedzy o religii.

14.09.2007 | aktual.: 14.09.2007 16:57

Nie będę tego rozporządzenia kwestionował i zaskarżał do Trybunału. Jeśli mamy zgodnie z obowiązującymi rozwiązaniami prawnymi lekcje religii w szkołach, to uważam, że powinny być one oceniane jako lekcje religii, ale nie katechezy. To są dwie różne rzeczy - powiedział Kochanowski podczas piątkowej konferencji prasowej w Katowicach.

Zdaniem Janusza Kochanowskiego, lekcje religii czy wiedzy o religii, w kręgu naszej kultury są elementem wykształcenia człowieka cywilizowanego i powinny podlegać ocenie.

W związku z tym wystąpiłem do ministra edukacji z pismami na początku roku - po pierwsze, czy zapewnione będą lekcje z etyki, czy filozofii jako alternatywa dla tych rodziców, którzy nie chcą posyłać swoich dzieci na lekcje religii, a po drugie - w jaki sposób będzie zapewniany odpowiedni poziom merytoryczny na lekcjach religii - zaznaczył.

Z mojego dawnego doświadczenia, gdy moje dzieci chodziły na lekcje religii, miałem co do tego nienajlepsze doświadczenia. Lekcje religii były właśnie bardziej lekcją katechezy i nie były prowadzone na odpowiednio merytorycznym poziomie. Porównując to z innymi krajami życzyłbym sobie, aby ich poziom został odpowiednio wzmocniony, ale to nie odbywa się z dnia na dzień - dodał.

Klub SLD zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego rozporządzenie ministra edukacji. Zdaniem Sojuszu, rozporządzenie narusza trzy konstytucyjne zasady: rozdziału Kościoła od państwa; równości wobec prawa; oraz prawa rodziców do swobodnego wychowywania dziecka wedle własnego sumienia.

Rzecznik poinformował też, że zwróci się do prezydenta Lecha Kaczyńskiego w sprawie jego odmowy podpisania dziewięciu sędziowskich nominacji, o czym donosiła prasa. Kochanowski podkreślił, że eksperci z dziedziny prawa konstytucyjnego nie są zgodni co do tego, czy prezydent może odmówić nominacji. To pierwsza taka decyzja głowy państwa.

Do biura RPO wpłynęła już pierwsza skarga od jednego z asesorów. Będę występował do pana prezydenta, jak należy rozumieć tego rodzaju decyzję, czy to jest decyzja zawieszająca, czy odmawiająca i jak należy się spodziewać dalszego procedowania w tego rodzaju przypadkach. Czy te osoby, którym na razie odmówiono nominowania mogą oczekiwać, że w terminie późniejszym je otrzymają, czy to jest odmowa - mówił Rzecznik.

Jego zdaniem, jest "zrozumiałe i oczywiste", że są takie przypadki, w których prezydent może odmówić powołania sędziego, kiedy np. dowie się o jakiejś okoliczności, która kandydata dyskwalifikuje. Czy powinno to być praktyką szerszą, stałą, jak powinno przebiegać, tego nie wiemy, bo to pierwszy taki przypadek - powiedział rzecznik.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)