RPO: niech Święto Trzech Króli będzie dniem troski o uchodźców
Chciałabym, aby Święto Trzech Króli stało się w Polsce dniem związanym z uchodźcami przebywającymi w naszym kraju, dniem, kiedy osoby takie będziemy otaczać szczególną troską - powiedziała Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz.
26.12.2012 13:05
Jak podkreśliła Lipowicz, dzień 6 stycznia, który jest od niedawna wolnym od pracy Świętem Trzech Króli, mógłby być dedykowany uchodźcom. - Czyli osobom pozbawionym ojczyzny, które u nas szukają schronienia i przebywają obecnie, na przykład, w zamkniętych ośrodkach w naszym kraju. Mamy wielu uchodźców ze Wschodu, zaś 6. stycznia jest bliskie prawosławnemu terminowi Bożego Narodzenia - zaznaczyła prof. Lipowicz. I dodaje: "przez lata to przecież my byliśmy uchodźcami politycznymi".
Pomysł ten zyskał akceptację metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza. - Pojawiła się propozycja pani Ireny Lipowicz, by Orszak Trzech Króli (barwny pochód odbywający się 6 stycznia w kilkudziesięciu miastach) również był okazją do tego, żeby zauważyć, że wśród nas w Polsce, mieszkają przedstawiciele innych narodów. Uważam, że to bardzo dobry pomysł - powiedział kard. Nycz. Dodał, że idea Orszaku Trzech Króli "odzwierciedla powszechność Kościoła i otwartość na wszystkie narody i kultury".
Według danych MSW od początku roku wnioski o nadanie statusu uchodźcy złożyło ponad 10 tys. cudzoziemców, najwięcej obywateli Rosji (ok. 5 tys.) i Gruzji (ok. 3 tys.). Zgodnie z przepisami - na mocy decyzji sądu - cudzoziemcy, którzy np. zostali zatrzymani za przekroczenie granicy państwowej wbrew przepisom lub przebywali w Polsce bez wymaganych dokumentów, mogą zostać umieszczeni w ośrodku strzeżonym. W naszym kraju funkcjonuje sześć takich ośrodków - w Kętrzynie, Białymstoku, Przemyślu, Białej Podlaskiej, Lesznowoli i Krośnie Odrzańskim.
- Polacy są przecież bardzo wrażliwi społecznie. Tysiące ludzi wzięło ostatnio udział w akcji pisania listów Amnesty International w obronie więźniów sumienia. Piszemy do dalekich krajów, a kartek do ośrodków dla cudzoziemców, na przykład w Białymstoku czy Kętrzynie, nie wysyłamy. Bo nikt nie dał ludziom takiej możliwości, a są przecież mechanizmy, aby przez fundacje czy inne organizacje przekazywać dary do ośrodków dla cudzoziemców - apeluje RPO.
Jak dodała, do tej pory jedyną grupą, która pamiętała o cudzoziemcach w strzeżonych ośrodkach, byli skazani na długoletnie kary więzienia. Z informacji RPO wynika, że osadzeni w ramach swoich programów resocjalizacyjnych przygotowali drobne upominki dla dzieci ze strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców.
W drugiej połowie października w czterech spośród sześciu ośrodków dla cudzoziemców odbył się protest, w którym uczestniczyło ponad 70 osób. Protestujący domagali się m.in. prawa do informacji przekazywanej w języku cudzoziemca, prawa do kontaktu ze światem zewnętrznym, prawa do edukacji i właściwej opieki medycznej oraz poszanowania praw dzieci.
W grudniu sytuację w ośrodkach monitorowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Stowarzyszenie Interwencji Prawnej. Organizacje te oceniły, że reżim panujący w zamkniętych ośrodkach dla cudzoziemców należy uznać za opresyjny; choć nie ma tam poważnych naruszeń prawa, to obecna praktyka może prowadzić do naruszania godności cudzoziemców. Podkreśliły, że konieczny jest zakaz umieszczania w takich ośrodkach dzieci.
- W grudniu dokonałam niezapowiedzianej wizytacji w jednym z tych ośrodków - w Białymstoku. Tam właśnie przeniesiono najmłodszych imigrantów. Wyrażam jednak zasadniczy sprzeciw wobec przetrzymywania dzieci w takich placówkach. Musimy z tym skończyć, bo to nam przynosi ujmę; widok betonowego spacerniaka i krat musi się odciskać na dziecięcej psychice - powiedziała prof. Lipowicz.
RPO zaznaczyła też, że dzieci z ośrodka w Białymstoku nie miały zapewnionej żadnej edukacji. - To pokazuje, jak cały czas jesteśmy zamknięci na tę problematykę i jak wiele jeszcze trzeba dokonać pilnych zmian - wskazała. Dodała, że o tej kwestii rozmawiała z szefem MSW Jackiem Cichockim, z którym - jak podkreśliła - są zgodni, że trzeba zmienić obecny stan rzeczy. Decyzje mają zapaść jeszcze w styczniu. Na temat kampanii na rzecz uchodźców w Polsce związanej ze Świętem Trzech Króli prof. Lipowicz rozmawiała już także z przedstawicielami kościołów w Polsce.
Aktualnie w sześciu ośrodkach strzeżonych przebywa 401 cudzoziemców, w tym 47 nieletnich. Jedną trzecią stanowią Gruzini, 17 proc. Rosjanie, zaś 15 proc. Wietnamczycy. Zgodnie z zapowiedziami w połowie stycznia minister Cichocki ma spotkać się z przedstawicielami zainteresowanych instytucji i organizacji pozarządowych i porozmawiać o sytuacji cudzoziemców z ośrodków strzeżonych.