Rozprawa ws. Kaczyńskiego i Wałęsy. Politycy nie zjawili się na sali
Lech Wałęsa oraz Jarosław Kaczyński - kolejne starcie. Z poprzedniego zwycięsko wyszedł szef PiS, którego sąd nakazał Wałęsie przeprosić w mediach. Obaj zainteresowani nie stawili się w sądzie apelacyjnym na kolejnej rozprawie. Ostateczny wyrok w tej sprawie poznamy 22 lipca o godz. 9:20.
- Trzeba się zastanowić, czy jako społeczeństwo godzimy się na ten standard wypowiedzi publicznej, jaki zaprezentował prezydent Lech Wałęsa. Czy powinniśmy się godzić, by osoby z silną pozycją społeczną w debacie publicznej formowały zarzuty, mające charakter hipotez na temat tak poważych przestępstw, opartych na tak wątłych podstawach? - pytał w sądzie pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego Bogusław Kosmus. - Takie zarzuty może są normalne w poetyce pozwanego, ale nie ogólnie przyjętej. To był samosąd medialny - dodał.
Przedstawiciel Lecha Wałęsy wniósł o uwzględnienie całości wniesionej apelacji. - Strona przeciwna sugeruje, że debata polityczna powinna toczyć się jedynie w sądach. Ten wniosek jest moim zdaniem nieuzasadniony. Wyroki sądowe nie zmienią debaty publicznej, toczonej w atmosferze wieloletniego konfliktu pomiędzy Lechem Wałęsą a Jarosławem Kaczyńskim - przekonywał pełnomocnik byłego prezydenta. - Sąd pierwszej instancji nie wziął pod uwagę kontekstu i charaktery wypowiedzi Lecha Wałęsy. Moim zdaniem społeczeństwo właściwie zrozumiało jego metaforę - zaznaczył.
Wyrok sądu pierwszej instancji
22 listopada ub. roku Sąd Okręgowy w Gdańskunakazał byłemu prezydentowi przeprosić Jarosława Kaczyńskiego za wypowiedzi dotyczące katastrofy smoleńskiej. Mówił m.in., że szef PiS kazał lądować pilotowi prezydenckiego Tu-154 mimo niekorzystnych warunków i pośrednio doprowadził do katastrofy 10 kwietnia 2010 roku. Nazwał go też "smoleńskim mordercą 95 niewinnych osób" i sugerował, że Kaczyński powinien poddać się badaniom psychiatrycznym.
- To jest oskarżenie, w najwyższym stopniu nieprzyjemne. To jest oskarżenie, że nie dbałem o życie, o swojego brata, ale też o życie 90 kilku innych osób, w tym wielu bardzo mi bliskich. To oskarżenie wyjątkowo ciężkie. Jedynym tematem tej rozmowy był stan zdrowia matki. Brat powiedział mi, że nie ma sytuacji zagrożenia życia, więc nie muszę jechać do szpitala - tłumaczył.
Sąd pierwszej instancji stwierdził, że oskarżenia byłego prezydenta były "poważne, daleko idące i dotkliwe" i "przekreślały Kaczyńskiego nie tylko jako polityka, ale również jako człowieka". Stwierdzenia polityka uznano za bezpodstawne. W związku z tym Wałęsa miał opublikować przeprosiny m.in. w Radiu TOK FM, portalu gazeta.pl i "Newsweeku", a także na swoim Facebooku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl