Rozprawa przeciw 13 oskarżonym w sprawie starachowickiej
Kolejni oskarżeni składali wyjaśnienia w toczącym się przed Sądem Rejonowym w Starachowicach
(Świętokorzyskie) procesie 13-osobowej grupy, rozbitej w marcu
ubiegłego roku w tym mieście przez Centralne Biuro Śledcze.
29.06.2004 18:45
Na oskarżonych ciążą zarzuty popełnienia kilkudziesięciu przestępstw: nielegalnego posiadania oraz handlu bronią, amunicją, materiałami wybuchowymi i narkotykami, oszustw na szkodę towarzystw ubezpieczeniowych, wymuszania haraczy i pobicia. Głównym oskarżonym jest Leszek S. Sześciu oskarżonych w tym procesie przebywa w areszcie.
Oskarżony przyznał się
Jeden z oskarżonych przyznał się na wtorkowej rozprawie do zarzucanych czynów: posiadania bez zezwolenia pistoletu gazowego oraz do wyłudzenia odszkodowania po fikcyjnej kradzieży samochodu. Dodał, że w sprawie samochodu kontaktował się z Leszkiem S. i zapłacił mu 3 tys. zł.
Obrońca oskarżonego złożył w jego imieniu wniosek o dobrowolne poddanie się karze i zaproponował półtora roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat i grzywnę. Prokurator zgodził się na karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu. Sąd rozstrzygnie tę sprawę po uzyskaniu zgody pokrzywdzonego, czyli ubezpieczyciela i po wysłuchaniu pozostałych oskarżonych.
Inny oskarżony, który nie przyznał się do zarzucanych czynów, oświadczył, że nigdy nie zajmował się ani nie miał do czynienia z bronią i narkotykami. Podważył zeznania świadka incognito. Powiedział, że od momentu aresztowania nie dano mu możliwości obrony, a jego alibi nie zostało od razu sprawdzone. Jego zdaniem całe postępowanie przygotowawcze zostało przeprowadzone w sposób opieszały i ukierunkowany.
Prośba sąsiada
Kolejny oskarżony powiedział, że na prośbę sąsiada pomagał mu odzyskać skradziony samochód. W tym celu kontaktował się z Leszkiem S. Samochód odzyskano po zapłaceniu S. 4,5 tys. zł. Oskarżony powiedział, że nie wie, czy Leszek S. miał coś wspólnego z kradzieżą auta.
Wyjaśnienia współoskarżonego potwierdził Leszek S. Przyznał, że popełnił przestępstwo polegające na udzieleniu pomocy w żądaniu okupu za samochód. Oświadczył, że nie zlecał tej kradzieży ani o niej wcześniej nie wiedział.
Toczący się od 25 maja proces w sprawie starachowickiej został odroczony do 6 lipca.
Powiązania ze starostą
Według prokuratury, główny oskarżony, 47-letni Leszek S., miał powiązania z ówczesnym starostą starachowickim i ówczesnym wiceszefem tamtejszej rady powiatu. Poseł Andrzej Jagiełło (wówczas SLD, teraz FKP) miał - według prokuratury - ostrzec samorządowców o planowanej w Starachowicach akcji CBŚ. Jagiełło wraz z posłem Henrykiem Długoszem (dawniej SLD) i b. wiceministrem SWiA Zbigniewem Sobotką (SLD) odpowiadają za "przeciek" w oddzielnym procesie przed Sądem Okręgowym w Kielcach.
W wątku samorządowym sprawy starachowickiej 17 listopada ub. roku zapadł nieprawomocny wyrok. Były starosta starachowicki Mieczysław S. i były wiceprzewodniczący tamtejszej rady powiatu Marek B., skazani m.in. za usiłowanie oraz wyłudzenie odszkodowania - odpowiednio - na rok oraz na 14 miesięcy więzienia, odwołali się do Sądu Okręgowego w Kielcach. Rozprawa odwoławcza w ich sprawie odbyć ma się 30 czerwca.