Rozpoczęły się wielkie manewry wojskowe USA i Korei Południowej
Mimo gróźb ataku ze strony Korei Północnej, południowokoreańskie wojsko i siły USA rozpoczęły doroczne manewry. Ćwiczenia o kryptonimie "Kluczowa decyzja" to przygotowania na wypadek regularnej wojny z Koreą Północną.
Manewry oparte są na symulacjach komputerowych. W minionych latach zakładały one atak Korei Północnej. Po śmierci Kim Dzong Ila do manewrów wprowadzono także scenariusz opanowania sytuacji w komunistycznej Północy po ewentualnym załamaniu się reżimu.
W rozpoczynających się dziś ćwiczeniach weźmie udział 10 tys. żołnierzy południowokoreańskich i 3,5 tys. amerykańskich. Według planów w 2015 Korea Południowa ma osiągnąć pełną zdolność operacyjną do prowadzenia działań wojennych.
Data rozpoczęcia manewrów zbiegła się w czasie z eskalacją napięć na Półwyspie Koreańskim. Phenian zerwał tzw. "gorącą linię" z Południem, a wcześniej groził atakiem nuklearnym na USA.
Komunistyczny reżim regularnie podnosi, że ćwiczenia wojskowe u jego granic to w rzeczywistości zakamuflowane przygotowania do inwazji na jego terytorium. Waszyngton i Seul powtarzają, że 11-dniowe gry wojenne mają wyłącznie charakter obronny.
Ponadto Amerykanie wydali oświadczenie, że ćwiczenia nie mają żadnego związku z bieżącymi wydarzeniami w regionie. Podobne manewry odbywają się co rok i są z góry zaplanowane.
Agencja AP przypomina, że w ubiegłym tygodniu młody północnokoreański przywódca Kim Dzong Un wizytował dwie wyspy położone przy morskiej granicy rozdzielającej Północ i Południe, rozkazując żołnierzom, by natychmiast odpowiedzieli ogniem, jeśli choćby jeden pocisk spadnie na północnokoreańskie wody.
Ponadto Kim Dzong Un oświadczył, że wojska Korei Północnej są w pełnej gotowości do wojny i ostrzegł, że wyda rozkaz "wielkiego kroku ku narodowemu zjednoczeniu" (czyli zbrojnego zajęcia Południa - przyp. red.), jeżeli przeciwnik dopuści się choćby najmniejszej prowokacji - doniosła państwowa agencja informacyjna KCNA.