PolskaRozpoczął się proces o podwójne zabójstwo

Rozpoczął się proces o podwójne zabójstwo

Proces Zygmunta D. oskarżonego o zastrzelenie
małżeństwa 60-latków rozpoczął się w Sądzie Okręgowym w
Kielcach. Oskarżony przyznał się do winy. Motywy zabójstwa są
niejasne.

Do zbrodni doszło 28 stycznia tego roku we wsi w gminie Radoszyce. Według zeznań świadków mężczyzna wszedł wieczorem do domu Zofii i Władysława G. i oddał w ich kierunku strzały z pistoletu. Kobieta zginęła na miejscu, jej mąż zmarł w karetce. Oskarżony groził też bronią córce gospodarzy i ich sąsiadowi. Świadkami zdarzenia były wnuki ofiar.

Według prokuratury mężczyzna strzelając działał w zamiarze pozbawienia życia, ale miał ograniczoną zdolność kierowania swoim postępowaniem.

Oskarżony oświadczył, że przyznaje się do popełnienia zarzucanych czynów. Powiedział, że nie pamięta, czy był w domu zabitych małżonków. Pamięta, że miał broń. Pamięta, że tego dnia pił alkohol ze znajomym, a potem obudził się w stodole. Nie wie, co się stało z bronią.

Wyjaśnił, że naboje kupił tydzień przed zdarzeniem na stadionie w Warszawie, bo pomyślał, że upoluje zająca. Półtora tygodnia wcześniej na strychu swego domu znalazł pistolet, chyba z czasów wojny. Przypuszcza, że broń należała do jego nieżyjącego już ojca.

Oskarżony twierdzi, że przez kilka lat był związany z córką małżonków G., lecz oni tego nie akceptowali.

Sąd przesłuchał córkę ofiar. Kobieta mówiła, że oskarżony wyciągnął ją siłą z domu, groził bronią. Powiedziała, że dzieci błagały go, aby nie zabijał im mamy.

Sąd na czas składania przez córkę zamordowanych zeznań dotyczących jej relacji z oskarżonym wyłączył jawność rozprawy. Kobieta w rozmowie z dziennikarzami zaprzeczyła wyjaśnieniom oskarżonego na temat ich związku.

Zeznania złożył również sąsiad, który jest naocznym świadkiem zdarzenia. Następna rozprawa odbędzie się 13 grudnia. Zeznawać będą kolejni świadkowie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)