PolskaRozmowy z kolejarzami - pod strajkowym pistoletem

Rozmowy z kolejarzami - pod strajkowym pistoletem

Dalsze rozmowy z kolejarskimi związkami
odbędą się w piątek o godz. 10 rano w siedzibie zarządu PKP w
Warszawie - zapowiedział w czwartek wieczorem, po ogłoszeniu przerwy
w trwających od przedpołudnia rozmowach, wiceminister
infrastruktury Maciej Leśny.

19.12.2003 | aktual.: 19.12.2003 06:29

W spotkaniu wezmą udział obaj wicepremierzy - minister gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzy Hausner i infrastruktury - Marek Pol.

Podczas wieczornej tury rozmów, w której brali też udział wiceministrowie gospodarki i pracy oraz finansów strona rządowa zaproponowała swoją wersję stanowiska Zespołu Trójstronnego ds. Kolejnictwa.

Związkowcy opuścili budynek zarządu PKP przy Szczęśliwickiej w Warszawie, by skonsultować rządowe propozycje z komitetem protestacyjnym, przebywającym w gmachu PKP na ul. Targowej.

Strona rządowa zaproponowała kolejowym związkom, że od 5 stycznia zostanie uruchomionych dodatkowo 228 pociągów. Są one umieszczone w nowym rozkładzie jazdy, ale ich uruchomienie miało być uzależnione od uzyskania środków na funkcjonowanie tych połączeń.

Leśny powiedział, że warunek związkowców, by wycofać się ze zmian w rozkładzie jazdy, jest praktycznie niemożliwy do spełnienia. "Zaproponowaliśmy, żeby od 5 stycznia do końca pierwszego kwartału uruchomić te wszystkie pociągi, które obecnie nie jeżdżą a w rozkładzie są oznaczone literką F" - powiedział.

Wiceminister wyjaśnił, że pociągi będą uruchomione na trzy miesiące, bo wtedy będą już znane budżety województw. Wtedy będzie wiadomo jakimi kwotami na kolej dysponują samorządy województw. Samorządy województw określą, które ze zdjętych połączeń zostałyby utrzymane, jakie mogłyby być wprowadzone dodatkowo, a które powinny być zawieszone.

To są pociągi, którymi jeździło mniej niż 100 pasażerów, wpływy pokrywały mniej niż 30% kosztów. Nigdzie na świecie tak się nie jeździ, chyba, że w specjalnym serwisie służby publicznej, ale taki serwis nie może obejmować połowy połączeń. Jedynie określone wyjątki, tam, gdzie nie można sobie wyobrazić, że będzie pokrycie kosztów.

Leśny przypomniał, ze pieniądze na uruchomione 5 stycznia pociągi pochodziłyby z budżety PKP i powiększałyby deficyt grupy . "To jest dalej pogłębianie długów PKP, niestety" - dodał.

Wśród innych zapisów znalazła się gwarancja, że na przewozy regionalne zostanie przeznaczone 528 mln zł. Jeśli województwa nie uzyskają takich kwot z podatku CIT , to rząd znajdzie dodatkowe środki, by zrekompensować różnicę.

Do końca stycznia spółka "przewozy Regionalne" ma przedstawić samorządom województw zasady podziału dodatkowych środków na zakup taboru. 100 mln zł ma pochodzić z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorstw, funduszy strukturalnych UE (50 mln euro) i sprzedaży akcji Polskich Hut Stali (200 mln zł).

Do końca lutego 2004 rząd przygotuje i przekaże samorządom województw informacje o przekazywaniu majtku wspomagającego finansowanie przewozów regionalnych (ok. 100 mln zł).

Do końca marca miałaby być - zgodnie z projektem stanowiska - przygotowana regionalizacja przewozów regionalnych "w taki sposób, aby zapewnić wpływ samorządów na sieć kolejową i konstruowanie rozkładów jazdy".

Stanowisko zawiera też zapis, że kwoty podatku akcyzowego i opłaty drogowej zawartej w cenie paliwa zużywanego na kolei zostaną przeznaczone na inwestycje w infrastrukturę kolejową. Takie ustalenie strona rządowa ma jednak potwierdzić w piątek rano, podczas zaplanowanych na 10:00 rozmów.

Do końca kwietnia PKP Intercity miałaby przedstawić biznes plan przejęcia przewozów międzywojewódzkich.

Leśny zapewniał o dobrej woli rządu. W jego ocenie strona rządowa jest zdecydowana wyjaśnić wszystkie wątpliwości kolejarzy związane z restrukturyzacją PKP. Według wiceministra rząd jest do tego stopnia zdecydowany potwierdzić porozumienie z kolejarzami i uspokoić ich obawy, że złamał podstawowe zasady obowiązujące podczas takich rozmów, by nie rozmawiać ze strajkującymi.

Tymczasem o 20.30 w czwartek w węźle w Tarnowskich Górach rozpoczął się strajk. Związkowcy zarzucają stronie rządowej zerwanie porozumień z lipca i listopada tego roku; uważają, że rząd nie dotrzymuje ustalonych uzgodnień. Świadczyć ma o tym m.in. brak jasnej koncepcji finansowania przewozów regionalnych oraz zlikwidowanie w nowym rozkładzie jazdy 500 pociągów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)