"Rozmowa była dobra, ale różnimy się w wielu kwestiach". Kulisy spotkania Szydło-Macron
"Jako dobre" oceniła Beata Szydło spotkanie Grupy Wyszehradzkiej z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Według premier, jest wola z obu stron, aby doszło do kolejnych rozmów. Zdaniem Szydło, Macronowi zależy na dobrych relacjach z Polską.
23.06.2017 | aktual.: 23.06.2017 20:19
"Odbyło się na moje zaproszenie"
Premier przypomniała na konferencji prasowej w Brukseli, że spotkanie premierów V4 (Polski, Czech, Słowacji i Węgier) z francuskim przywódcą zostało zainicjowane przez stronę polską. - Odbyło się na moje zaproszenie - powiedziała Szydło. Podkreśliła, że Warszawa do 1 lipca sprawuje przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej.
- Jako organizatorzy przygotowywaliśmy to spotkanie i oczywiście informowaliśmy naszych kolegów o tym i też potwierdzaliśmy, że to spotkanie jest możliwe do zorganizowania. Odbyło się i bardzo się z tego powodu cieszę, ponieważ to było dobre spotkanie - podkreśliła szefowa polskiego rządu.
Według relacji Szydło, rozmowa z Macronem koncentrowała się na tematyce związanej ze wspólnym, unijnym rynkiem, na kwestiach dotyczących protekcjonizmu, na rynku pracy. - Rozmawialiśmy o dyrektywie, o delegowanych pracownikach, wymieniliśmy się swoimi uwagami na temat funkcjonowania Unii Europejskiej - zaznaczyła premier.
Poinformowała, że państwa członkowskie V4 i prezydent Francji umówili się na kolejne spotkania i konsultacje. - Jest taka wola z obydwu stron, zarówno ze strony pana prezydenta Macrona, jak i ze strony Grupy Wyszehradzkiej, ażeby konsultować i rozmawiać na tematy, które są omawiane przez nas również tutaj na poziomie Unii Europejskiej - mówiła Szydło.
Według premier, spotkanie V4 z Macronem miało też wymiar bilateralny. - Myślę, że to otwarcie, ta dzisiejsza rozmowa zbliżyła również do poszukiwania dialogu i konsensusu w sprawach, które dotyczą naszej relacji bilateralnej - podkreśliła.
Szefowa rządu przyznała, że oczywiście państwa Grupy Wyszehradzkiej, czy sama Polska, i prezydent Francji różnią się w wielu kwestiach. - Ale właśnie otwarcie na dialog i poszukiwanie konsensusu jest, w moje ocenie, dobrym prognostykiem na przyszłość - zaznaczyła Szydło.
"Będziemy się różnić w wielu kwestiach"
Premier była też pytana o słowa Emmanuela Macrona z jego środowego wywiadu dla ośmiu gazet wydawanych w Europie, w którym wyraził m.in. pogląd, że "Europa nie jest supermarketem, Europa jest wspólnotą losów. Sama siebie osłabia, gdy godzi się na to, by odrzucano jej zasady". "Kraje Europy, które nie przestrzegają reguł, muszą ponieść wszelkie polityczne konsekwencje" - dodał.
"Gdy słyszę dziś niektórych przywódców politycznych z Europy Wschodniej, to widzę, że zdradzają oni Europę. Decydują się na rezygnację z zasad i odwracają się plecami do Europy. To jest cyniczne podejście do UE: służy im ona do rozdzielania pieniędzy - bez przestrzegania jej wartości" - mówił Macron. Francuski prezydent nie wymienił przy tym z nazwy żadnego kraju, do którego miałyby odnosić się jego słowa.
Szydło relacjonowała dziennikarzom w Brukseli, że poprosiła Macrona o to, aby poprawić wzajemną komunikację. - Żebyśmy przede wszystkim, kiedy są wątpliwości czy są jakieś kwestie do wyjaśnienia, usiedli przy stole i porozmawiali, a nie komunikowali się przez media i bardzo często jest to komunikacja na poziomie pewnych stereotypów czy schematów, które funkcjonują w przestrzeni publicznej i że potrzeba jest przede wszystkim takiej rozmowy merytorycznej - podkreśliła premier.
Jej zdaniem, to francuski przywódca musi ocenić, czy ta forma będzie dla niego odpowiednia i czy będzie chciał w ten sposób układać z nami relacje. - Po dzisiejszej rozmowie mam wrażenie, że również panu prezydentowi zależy na dobrych relacjach z Polską - dodała Szydło.
Zadeklarowała, że także Polsce zależy na dobrych relacjach z Francjątu wstaw treść. - Na pewno potrzebny jest dialog. Jeszcze raz podkreślę: będziemy się różnić w wielu kwestiach, w wielu sprawach, jest to rzeczą naturalną. Natomiast zawsze trzeba ze sobą po prostu rozmawiać i to dzisiaj zaproponowałam panu prezydentowi - mówiła szefowa polskiego rządu.
Źródło: WP, PAP, TVN24