Rozbito szajkę złodziei impulsów telefonicznych
Trzyosobową szajkę złodziei impulsów telefonicznych rozbili stołeczni policjanci. Według wstępnych ustaleń, trzej mężczyźni w wieku od 19 do 25 lat, okradli w sumie ponad 100 mieszkańców podwarszawskich miejscowości - poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski.
Zatrzymani są mieszkańcami Warszawy i okolic Wołomina. Autorem pomysłu był uczeń szkoły średniej, z zamiłowania elektronik, pomagali mu student informatyki i pracownik jednego z banków w Warszawie. Mężczyznom postawiono zarzuty kradzieży impulsów telefonicznych i oszustwa. Grozi za to nawet do 8 lat więzienia.
Złodzieje "wpadli" na gorącym uczynku, w nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Prace Duże (okolice podwarszawskiego Piaseczna). Zatrzymano też towarzyszącą im kobietę.
Mężczyźni działali na terenie Wołomina i innych podwarszawskich miejscowości od maja 2004 r. Impulsy kradli w weekendy. W odludnych miejscach, za pomocą urządzenia skonstruowanego przez jednego z zatrzymanych "wpinali się" w napowietrzne linie telefoniczne klientów TP SA i na ich koszt sztucznie generowali ruch na numer audiotekstowy 0708 ... należący do jednego członków grupy. W ten sposób otrzymywał on od TP SA 3 zł za każde takie połączenie - wyjaśnił Sokołowski.
Tymczasem abonenci TP SA, z których linii korzystali złodzieje dostali do zapłacenia rachunki telefoniczne w wysokości od 300 nawet do 3 tys. złotych.