PolskaRozbił ferrari warte ponad milion złotych. Niecodzienny wypadek w centrum Łodzi

Rozbił ferrari warte ponad milion złotych. Niecodzienny wypadek w centrum Łodzi

Do niecodziennego wypadku doszło w sobotę przed południem. Wezwani na miejsce zdarzenia policjanci zastali rozbite ferrari za ponad milion złotych. 34-latek, który kierował pojazdem, był pijany.

Rozbił ferrari warte ponad milion złotych. Niecodzienny wypadek w centrum Łodzi
Rozbił ferrari warte ponad milion złotych. Niecodzienny wypadek w centrum Łodzi
Źródło zdjęć: © Policja Województwa Łódzkiego

17.04.2021 16:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W sobotnie przedpołudnie przy alei Mickiewicza w centrum Łodzi doszło do niecodziennego wypadku drogowego. Kierowca, po tym jak stracił panowanie nad pojazdem, wjechał wprost na tory tramwajowe, rozbijając przy tym ferrari warte ponad milion złotych. Jak informuje łódzka policja, 34-letni kierowca był pod wpływem alkoholu.

Z kolei jak przekazała w rozmowie z "Faktem" Jadwiga Czyż z łódzkiej drogówki, nietrzeźwy kierowca miał 0,4 promila i nie dostosował się do panujących warunków drogowych. Mężczyźnie pobrana została także próbka krwi w celu sprawdzenia, czy nie był również pod wpływem innych środków odurzających.

- Jak ustalili policjanci mężczyzna jechał Mickiewicza od Jana Pawła do Żeromskiego. Nie dostosował prędkości do warunków jazdy. Utracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pas rozdzielający jezdnię, pas zieleni i uderzył w słup trakcji tramwajowej. Był po spożyciu alkoholu. Miał 0,4 promila. Pobrano mu także krew, by sprawdzić, czy w organizmie nie ma innych środków odurzających. - powiedziała Faktowi funkcjonariuszka łódzkiej drogówki.

Kierowca rozbitego ferrari miał "szczęście"

Można powiedzieć, że pijany kierowca miał bardzo dużo szczęścia w nieszczęściu. Poza nim, nikt inny nie brał udziału w wypadku a rozbity pojazd opuścił o własnych siłach. Po zaopatrzeniu przez ratowników na miejscu wypadku, został przetransportowany do szpitala z uwagi na zły stan samopoczucia.

Źródło: Fakt

Komentarze (606)