PolskaRówność mimo zakazu władz Warszawy

Równość mimo zakazu władz Warszawy

Władze Warszawy ze względów bezpieczeństwa zakazały zaplanowanych na 11 czerwca wieców organizowanych przez środowisko gejów i lesbijek. Wcześniej władze stolicy zakazały Parady Równości. Homoseksualiści zapowiedzieli, że mimo to wiece odbędą się.

Równość mimo zakazu władz Warszawy
Źródło zdjęć: © AFP

Zakazaliśmy tych wieców, bo w istocie miały być przemarszem - powiedział dziennikarzom wiceprezydent stolicy Władysław Stasiak. Argumentował, że organizatorzy chcieli w ten sposób obejść przepisy. Jak wyniknęło z analizy sytuacji, miałby być to przemarsz, taki jak poprzednio planowano - tłumaczył. Stasiak podkreślił, że decyzja zapadła "sine ira et studio" (bezstronnie, bez gniewu).

Zaplanowane wiece odbędą się w sobotę bez względu na decyzję władz Warszawy o ich zakazaniu - zadeklarował w czwartek w rozmowie z PAP prezes Fundacji Równości Tomasz Bączkowski.

Cały czas trzymamy się tego, że wiece odbędą się. Nie mamy w ręku decyzji władz miasta. Cały czas zapraszamy wszystkich na demonstrację - powiedział Bączkowski. Proszony o komentarz do argumentów władz miasta odparł: Obowiązkiem państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa jego obywatelom. My chcemy robić demonstrację pokojową i zdajemy się na siłę państwa.

Nasi goście z zagranicy, a ma ich być na demonstracji około 2 tys., zapowiadają, że będą stali w pierwszym szeregu - powiedział Bączkowski. Jeden z organizatorów wieców Robert BiedrońBiedroń zaznaczył, że Fundacja Równości nie zamierza łamać prawa i będzie działać w zgodzie z nim. Ale jednocześnie dodał: determinacja ludzi jest tak wielka, że i tak wyjdą na ulice.

Zakaz władz Warszawy dotyczy również 16 kontrmanifestacji, które chcieli zorganizować przeciwnicy homoseksualizmu. Do władz miasta dotarły sygnały, że inne środowiska chciały zorganizować kontrmanifestacje, m.in. "szalikowcy" - powiedział dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Lucjan Bełza. Zapowiadało się niebezpiecznie, włącznie z koktajlami Mołotowa - podkreślił.

Władze stolicy zezwoliły na zaplanowany na 11 czerwca "Piknik rodzinna Warszawa - miasto bez nienawiści" na pl. Defilad. Impreza organizowana przez Ośrodek Informacji Środowisk Kobiecych Ośka i stowarzyszenie Le Madame miała być zwieńczeniem Parady Równości, na którą już wcześniej nie zgodziło się miasto.

Piknik rodzinny, na który jego organizatorzy zapraszają wszystkich mieszkańców stolicy, rozpocznie się w sobotę o godz. 15 na placu Defilad. Pragniemy, aby pod Pałacem Kultury spotkali się wszyscy, którzy pragną żyć w mieście otwartym dla każdego, którzy chcą zgodnie współżyć i cieszyć się różnorodnością obywateli naszej metropolii. Postaramy się pokazać, że umiemy żyć w jednym mieście bez nienawiści. Naszą odpowiedzią na próby dzielenia obywateli naszego miasta na lepszych i gorszych będzie śmiech - zapowiadają.

Motywem przewodnim spotkania będzie Kaczka; jest to bezpośrednia aluzja do nazwiska prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego. Oprócz tańców i śpiewów zaplanowano rodzinny konkurs na kaczy chód, spuszczanie powietrza z "nadętej kaczki", a zamiast politycznych przemówień recytowany będą wierszyk o kaczce dziwaczce. Organizatorzy wzywają, by wziąć ze sobą na plac Defilad gadżet łazienkowy: kaczkę kąpielową. Wcześniej Urząd Miasta zarejestrował pikietę przeciwko pedofilii organizowaną przez Inicjatywę Dość Deprawacji wzdłuż ul. Marszałkowskiej od pl. Konstytucji do ronda Dmowskiego.

Lucjan Bełza powiedział w czwartek, że doręczenie decyzji o zakazie wieców osobiście organizatorom może być trudne. To nie oznacza, że organ administracji jest bezradny. Brak skutecznego doręczenia, jeżeli ktoś się uchyla, jest skutecznym doręczeniem - według kodeksu postępowania administracyjnego - tłumaczył.

Stasiak zapowiedział, że jeśli wiece odbędą się, organizatorzy "nie będą korzystali z ochrony prawnej, a miasto nie ponosi odpowiedzialności za żadne ekscesy". Jego zdaniem, policja "będzie interweniować stosownie do okoliczności".

Jak poinformował Stanisław Wileński z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznik wciąż nie otrzymał od prezydenta Warszawy uzasadnienia decyzji zakazującej zorganizowania w stolicy Parady Równości.

Prof. Andrzej Zoll zwrócił się pod koniec maja do Kaczyńskiego z pytaniem, "jak może uzasadnić swoją decyzję w świetle siódmego artykułu konstytucji", który mówi, że "każdy organ władzy ma działać na podstawie prawa i w ramach prawa". Wobec tego odmowa nie może być argumentowana ideologicznie, musi mieć podstawy prawne - wyjaśniał prof. Zoll.

Parada, a potem pokojowe wiece, miały być elementem Dni Równości (10-12 czerwca). W trakcie Dni odbędą się konferencje i wiele imprez kulturalnych, które mają służyć informacji o homoseksualizmie.

Amnesty International w opublikowanym pod koniec maja raporcie uznała, że władze Warszawy, zakazując w ubiegłym roku Parady Równości, dopuściły się łamania praw człowieka.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)