ŚwiatRotfeld: nowe władze irackie muszą wykazać się mądrością

Rotfeld: nowe władze irackie muszą wykazać się mądrością

Rotfeld: Nowe władze irackie muszą wykazać się mądrością
- Istotne byłoby to, żeby zwycięzcy mieli świadomość, że mądrość polega na tym, żeby nie zgarniać wszystkiego. Zaproponowałbym żeby reprezentacja sunnitów była większa niż to wynika z wyniku wyborów - powiedział minister spraw zagranicznych, Adam Rotfeld w "Poranku w radiu TOK FM".

Rotfeld: nowe władze irackie muszą wykazać się mądrością
Źródło zdjęć: © PAP

31.01.2005 | aktual.: 31.01.2005 13:42

Janina Paradowska: Jesteśmy po wyborach w Iraku. Co powie na ten temat polski minister spraw zagranicznych?

Adam Rotfeld: Wybory są bardzo ważnym elementem kształtowania demokracji ale nie zastępują demokracji. Wiemy że czasami wybory doprowadzają do władzy dyktatorów. Wybory są warunkiem koniecznym, ale nie jedynym, budowy demokracji. W przypadku Iraku sytuacja jest tym bardziej złożona, tam mamy do czynienia z wojną domową, jest 60% szyitów, 20% sunnitów i 20% Kurdów. Jest kilka niebezpieczeństw, które się kryją za wyborami. W momencie kiedy toczy się walka wyborcza, narastają emocje i zamiast jednoczyć, dochodzi do polaryzacji. Pozytywnym zjawiskiem jest to że te wybory w ogóle się odbyły, wielu miało wątpliwości, frekwencja jest znacznie wyższa, i wbrew zapowiedziom, terrorystyczna akacja się nie udała. Niebezpieczeństwo polega na tym jak ten moment zostanie wykorzystany. Najważniejsze jest żeby nastąpiła irakizacja władzy w Iraku.

Janina Paradowska: Czy pana zdaniem ten mniejszy zasięg akcji terrorystycznych świadczy o tym że ten potencjał nie jest tak wielki?

Adam Rotfeld: Powiem więcej, gdyby nie media, które teraz mamy nie wiedzielibyśmy o wszystkim, dzisiaj każde zdarzenie jest nagłaśniane i to zachęca innych terrorystów. Terroryści są zainteresowani nagłaśnianiem swojej działalności. Ten potencjał jest ograniczony i jest związany z trzema zjawiskami, zwolennicy Saddama, którzy stracili perspektywy życiowe, po drugie są to najemni terroryści, którzy uważają że jest to rodzaj poligonu przeciwko USA, i trzeci grupa elementy kryminalne, które wykorzystują ten stan.

Janina Paradowska: Jak te wybory rzutują na polską politykę zagraniczną?

Adam Rotfeld: Bez wyborów żaden rząd w Iraku nie miałby żadnej legitymacji. Legitymizacja była rzeczą konieczną. Istotne byłoby to, żeby zwycięzcy mieli świadomość, że mądrość polega na tym, żeby nie zgarniać wszystkiego. Zaproponowałbym żeby reprezentacja sunnitów była większa niż to wynika z wyniku wyborów. Żeby we władzach była nad reprezentacja sunnitów, między innymi po to żeby szukać porozumienia.

Janina Paradowska: Ale Polacy czekają na wiadomość kiedy polskie wojska wycofają się z Iraku.

Adam Rotfeld: Tutaj nie wydarzy się nic nadzwyczajnego. Rozpoczęliśmy redukcję, z 2,5 tysiąca zmniejszamy do 1,7 tysiąca. 700 żołnierzy będzie w gotowości w Polsce, obecność naszych wojsk jest do końca 2005 roku. Zmienia się tez charakter tej obecności, teraz w większym stopniu będziemy kładli nacisk na elementy szkolenia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)