Rosyjskie pomniki chwały na Krymie
• Rosjanie stawiają na Krymie pomniki swojej chwały
• Takie komentarze pojawiły się w internecie po tym, gdy na anektowanym półwyspie postawiono na cokole rzeźby przedstawiające tak zwanych „zielonych ludzików”
14.06.2016 22:08
Separatystyczne władze Krymu mają w planach wzniesienie kolejnych dwóch monumentów. Pomnik „zielonych ludzików”, czy jak nazywają ich Rosjanie „grzecznych ludzi”, poświęcony został rosyjskim żołnierzom, którzy brali udział w aneksji Krymu.
Oddziały zamaskowanych, uzbrojonych po zęby żołnierzy, którzy nie nosili na mundurach żadnych oznakowań, pojawiły się na półwyspie w ostatnich dniach lutego 2014 r. Pomagali oni tamtejszym separatystom zajmować budynki ukraińskich urzędów państwowych, koszary, lotniska i porty.
16 marca 2014 roku nadzorowali przebieg referendum, które miało przesądzić o przyłączeniu półwyspu do Rosji. Początkowo prezydent Rosji zarzekał się, że nie wysyłał żadnych żołnierzy na Krym. Kilka tygodni później przyznał, że jednak ich wysłał, a nawet nagrodził za odwagę. Odsłonięty 11 czerwca w Symferopolu pomnik „zielonych ludzików”, to w ocenie niezależnych komentatorów - kpina z władz Ukrainy, światowej opinii publicznej i policzek dla mieszkańców półwyspu, którzy byli przeciwko aneksji.
Wkrótce na Krymie ma stanąć pomnik carycy Katarzyny II. To ona w XVIII wieku anektowała Chanat krymski, przyłączając półwysep do Rosji. Kolejny pomnik ma symbolizować deportację Tatarów krymskich, do której doszło w 1944 roku, na rozkaz Józefa Stalina. Wtedy również odebrano ludności tatarskiej ziemię, wywieziono ich do azjatyckich republik ZSRR i próbowano zniszczyć na półwyspie ślady ich kultury.