Rosyjskie media: atak na Syrię spowoduje umiędzynarodowienie konfliktu
Atak militarny na Syrię doprowadzi do internacjonalizacji konfliktu, wciągnięcia weń wielu państw regionu - ostrzega dziennik "Kommiersant", powołując się na rosyjskich ekspertów. Zdaniem rosyjskiej gazety chodzi przede wszystkim o Iran i Turcję.
29.08.2013 | aktual.: 29.08.2013 13:41
"Kommiersant" wyjaśnia, że "Iran jest głównym sponsorem i sojusznikiem (prezydenta Syrii) Baszara al-Asada, a Turcja od początku wojny domowej w Syrii bezwarunkowo popierała syryjską opozycję".
Dziennik podkreśla, że "Turcja z militarnego punktu widzenia jest najsilniejszym mocarstwem w regionie, nie licząc Izraela, którego władze oświadczyły, iż ich działania w wypadku zewnętrznej ingerencji w syryjski konflikt będą miały wyłącznie obronny charakter".
"Kommiersant" przypomina, że premier Turcji Recep Tayyip Erdogan już jesienią 2012 roku domagał się interwencji wojskowej w Syrii, oskarżając syryjskie wojska o ostrzelanie tureckiego terytorium.
Gazeta zwraca uwagę, że najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu ajatollah Sajed Mohammad Ali Chamenei niezwykle rzadko wypowiada się na tematy międzynarodowe, jednak tym razem naruszył tę tradycję. "Ostrzegł on, że interwencja USA w Syrii byłaby 'katastrofą dla regionu'. Ajatollah porównał Bliski Wschód do beczki z prochem i ostrzegł, że po ataku na Syrię przyszłość tego regionu będzie nieprzewidywalna" - pisze "Kommiersant".
Dziennik przekazuje, że "eksperci nie mają wątpliwości, iż irańskie służby specjalne są w stanie zdestabilizować sytuację w wielu państwach arabskich, które uważane są za sojuszników Stanów Zjednoczonych i które popierają twardy kurs wobec Damaszku".
"Kommiersant" zauważa, że "podstawę agentury Teheranu tworzą przedstawiciele szyickiej diaspory". "Jest ona dość duża w krajach Zatoki Perskiej, a w Bahrajnie stanowi nawet większość ludności. W Arabii Saudyjskiej szyici zamieszkują prowincję wschodnią, gdzie znajdują się największe pola naftowe królestwa" - konstatuje moskiewska gazeta.