Rosyjski weteran odradza Amerykanom działania w Afganistanie
Pułkownik Jurij Szamanow, który przez pięć lat walczył w Afganistanie, gdzie sowiecki korpus interwencyjny w latach 1979-89 poniósł ogromne straty, odradza Amerykanom rozpętanie wojny w tym kraju.
14.09.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W piątek pułkownik, który prowadzi w Moskwie biuro pomocy rodzinom żołnierzy zabitych w Afganistanie, radził Amerykanom, by nie szli na wojnę w tym kraju.
Jeśli Amerykanie pójdą na wojnę, to żal mi tych chłopców. I ich matek i sióstr - powiedział pułkownik, który uważa, że byłoby to 10 razy gorsze niż Wietnam, że w porównaniu z Afganistanem Wietnam to piknik.
Pułkownik Szamanow wyjaśnił, że rakiety nie są wyjściem, bo nie ma do czego strzelać... a góry wytrzymają wszystko.
O tym, że Afganistan jest jednym z trudniejszych na świecie miejsc do prowadzenia wojny, przekonało się wielu. Afgańczycy przetrzymali okupację brytyjską i rosyjską, interwencję sił radzieckich, które były zmuszone wycofać się z tych terenów w roku 1989, po dziesięcioletniej wojnie, w której straciły kilkanaście tysięcy ludzi.
Zdaniem Szamanowa, Afgańczycy będą gotowi do walki z Amerykanami w nie mniejszym stopniu niż wtedy z żołnierzami radzieckimi. (jask)