Rosyjski reality show w Polsce
Daniel Olbrychski poprowadzi rosyjski reality show. Wystąpi w nim m.in. Władimir Żyrinowski.
09.08.2005 09:20
Rosyjscy uczestnicy reality show, które będzie kręcone na średniowiecznym zamku w Grodźcu (Dolnośląskie), przyjechali w poniedziałek rano do tej miejscowości.
Kasztelan zamku Zenon Bernacki poinformował, że oficjalnie program rozpoczął się w poniedziałek o godz. 17. Wśród rosyjskich uczestników programu jest m.in. wiceprzewodniczący rosyjskiej Dumy i szef Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji, Władimir Żyrinowski. Jest też np. znany rosyjski aktor, Lenia Gałubkow.
Obecnie wszyscy znajdują się w bazie ulokowanej pod zamkiem.
Program będzie prowadził Daniel Olbrychski. Będzie on tzw. mistrzem gry - powiedział Bernacki.
Rosjanie, podobnie jak wcześniej inne europejskie telewizje, nakręcą na zamku oraz w jego okolicy program pod tytułem Imperium.
Kilkanaście osób - politycy, dziennikarze, aktorzy, odbędą podróż w przeszłość. Kanwa przygody opiera się na zasadzie gry strategicznej, której bohaterowie znajdują się w historycznej rzeczywistości.
Tytułowe Imperium to fikcyjne państwo, w którym uczestnicy budują własną cywilizację. Osoby, które biorą udział w kilkutygodniowym programie, będą różnić się majątkiem i statusem w grupie. Będą m.in. rywalizować o władzę. Zwycięzca zmagań stanie się władcą, który zadecyduje o statusie społecznym i bogactwie pozostałych.
Program przypomina reality-show, które dotychczas nakręcili w Grodźcu Szwedzi, Francuzi i Belgowie wspólnie z Holendrami. Uczestnikami rosyjskiej wersji są osoby powszechnie znane w Rosji, w poprzednich, zachodnich programach członków zabawy wyłaniano w castingach.
Program jako pierwszy wyprodukował i wyemitował kanał szwedzkiej telewizji publicznej - SVT. W projekcie wzięło wówczas udział kilkanaście specjalnie dobranych osób.
- Ostatnio gościliśmy u nas pomysłodawcę tego programu i zdradził, że na swoją kolej nakręcenia w Grodźcu średniowiecznego reality na licencji Szwedów, starają się telewizje z USA, Grecji, Czech i Polski - powiedział PAP kasztelan zamku.
Szwedzi wybrali zamek w Grodźcu spośród ok. 200 europejskich warowni. Jednym z najważniejszych argumentów do zlokalizowania programu w piętnastowiecznym Grodźcu był dla realizatorów ze Szwecji fakt, że w otoczeniu zamku nie ma dużych skupisk ludzkich a budowlę okalają lasy. Mało widoczne są linie energetyczne, w pobliżu nie ma też ruchliwych traktów drogowych. Dlatego miejsce może uchodzić za średniowieczne zamczysko, nietknięte cywilizacją, a odgrywane w nim sceny średniowiecznych mieszkańców wyglądają autentycznie.