Rosyjski opozycjonista wyprowadzony z samolotu. LOT potwierdza. MSZ: "To akcja represyjna"
Polskie Linie Lotnicze LOT potwierdzają, że w poniedziałek podczas kołowania samolotu, który miał odlecieć do Warszawy z lotniska Pułkowo w Petersburgu, doszło do incydentu. Na pokładzie obecny był opozycjonista Andriej Piwowarow. - Musimy spoglądać na to w szerszym kontekście, jako na całościową akcję represyjną wobec środowisk niezależnych przed jesiennymi wyborami do Dumy – mówi Wirtualnej Polsce wiceszef MSZ Marcin Przydacz.
01.06.2021 09:52
”W trakcie kołowania samolotu kontrola ruchu lotniczego nakazała załodze zawrócenie na stanowisko postojowe. Dowódca samolotu musiał zastosować się do tego polecenia, bowiem znajdował się w rosyjskiej jurysdykcji" - przekazało Wirtualnej Polsce biuro prasowe PLL LOT.
- Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdza fakt zatrzymania samolotu PLL LOT na lotnisku w Petersburgu. Na podstawie informacji przekazanych przez LOT, wiemy, że samolot został zatrzymany po zamknięciu drzwi podczas kołowania. Jako informację podano konieczność wycofania jednego z pasażerów przez rosyjskie służby – mówi WP wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.
- Następnie na pokład samolotu weszli przedstawiciele rosyjskich służb granicznych i wyprosili jednego z pasażerów. Jak wiemy zatrzymany to Andriej Piwowarow, działacz organizacji niezależnych – dodaje wiceszef polskiej dyplomacji.
Służby konsularne i prawne MSZ, we współpracy z Urzędem Lotnictwa Cywilnego, będą sprawdzać szczegółowe okoliczności sprawy w tym zgodność działań z międzynarodowym prawem lotniczym. Po tej analizie będzie można podjąć decyzje co do dalszych działań – dodaje wiceminister.
Marcin Przydacz: Akcja represyjna przed jesiennymi wyborami do Dumy
- Musimy spoglądać na to jako na całościową akcję represyjną wobec środowisk niezależnych w kontekście zapowiedzianych na jesień wyborów do Dumy. Kreml chce doprowadzić do zastraszenia i wyeliminowania wszelkich niezależnych organizacji, działaczy społecznych przed zbliżającymi się wyborami. Najbardziej znaną postacią jest Aleksiej Nawalny, ale inni działacze też są poddawani represjom. Na to nie ma i nie powinno być nigdy zgody społeczności międzynarodowej – mówi WP Marcin Przydacz.
- Andriej Piwowarow to działacz Otwartej Rosji, organizacji wcześniej powiązanej z Michaiłem Chodorkowskim, która już w marcu została zamknięta z uwagi na represyjne działania władz w Kremlu. Chodzi o legislację dotyczącą tak zwanych „obcych agentów”. Każda organizacja, która ma powiązania ze środowiskiem międzynarodowym, jest poddawana represjom. Równocześnie mamy informacje w mediach społecznościowych, że trwa przeszukiwanie mieszkań innych niezależnych organizacji m.in. Dmitrija Gudkowa - to niegdysiejszy poseł do Dumy. Przeszukiwane jest również mieszkanie Aleksandra Sołowiowa - to były przewodniczący Otwartej Rosji. Musimy spoglądać na to w szerszym kontekście, jako na całościową akcję represyjną wobec środowisk niezależnych przed jesiennymi wyborami do Dumy – tłumaczy wiceszef MSZ.
Zobacz też: Nowy wariant koronawirusa w Wietnamie. Polak zdradza szczegóły