Rosyjski MON: Tu‑154 rozbił się z powodu "zakłócenia orientacji przestrzennej" u pilota
Po pięciu miesiącach śledztwa rosyjscy eksperci ustalili, że maszyna z Chórem Aleksandrowa na pokładzie runęła do morza prawdopodobnie z powodu błędu pilota.
01.06.2017 09:53
"W wyniku śledztwa ustalono, że przyczyną wypadku mogło być naruszenie orientacji przestrzennej (rozeznania sytuacji) u dowódcy samolotu" - poinformowało ministerstwo obrony narodowej Rosji w komunikacie wydanym w środę wieczorem. Jak głosi oświadczenie, rezultatem tego zakłócenia mogły być błędne czynności w sterowaniu maszyną.
Rosyjskie ministerstwo dodało w komunikacie, że komisja badająca katastrofę nie stwierdziła wpływu czynników zewnętrznych, naruszeń w tankowaniu samolotu podczas międzylądowania w Soczi ani też naruszenia zasad w kwestii rozmieszczenia ładunku i pasażerów samolotu.
W skład komisji badającej wypadek weszli specjaliści trzech ministerstw: obrony, transportu i przemysłu, a także przedstawiciele Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) oraz koncernu Tupolew.
Należący do resortu obrony Tu-154 z 92 osobami - 84 pasażerami i ośmioma członkami załogi - 25 grudnia 2016 roku spadł do Morza Czarnego zaraz po starcie z Soczi. Samolot leciał z Moskwy do Syrii, a w Soczi miał międzylądowanie w celu uzupełnienia paliwa. Większość pasażerów stanowili członkowie Chóru Aleksandrowa, którzy mieli dać noworoczny koncert w rosyjskiej bazie lotniczej Hmejmim.