ŚwiatRosyjski Komitet Śledczy wezwał Michaiła Chodorkowskiego. Śledczy chcą go przesłuchać ws. zabójstwa

Rosyjski Komitet Śledczy wezwał Michaiła Chodorkowskiego. Śledczy chcą go przesłuchać ws. zabójstwa

Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wezwał na przesłuchanie w charakterze oskarżonego Michaiła Chodorkowskiego, byłego głównego udziałowca koncernu Jukos i głośnego krytyka Kremla. Według mediów wezwanie dotyczy sprawy zabójstwa mera Nieftiejugańska w 1998 r.

Rosyjski Komitet Śledczy wezwał Michaiła Chodorkowskiego. Śledczy chcą go przesłuchać ws. zabójstwa
Źródło zdjęć: © AFP | JIM WATSON

08.12.2015 | aktual.: 08.12.2015 10:40

Chodorkowski, który mieszka w Szwajcarii, poinformował w nocy z poniedziałku na wtorek na Twitterze, że wezwanie doręczono jego ojcu Borysowi Chodorkowskiemu i opublikował skan dokumentu.

Wezwanie z datą 7 grudnia głosi, że Chodorkowski powinien się stawić w Komitecie Śledczym w Moskwie 11 grudnia o godz. 10 rano. Na dokumencie dopisano odręcznie: "stawienie się jest niemożliwe, ponieważ Chodorkowski przebywa za granicą".

Rzeczniczka Chodorkowskiego Olga Pispanien również powiedziała, że nie może się on stawić się na przesłuchanie, gdyż nie ma go w Rosji. Jak dodała, nie potwierdzono oficjalnie informacji, że za biznesmenem wydano list gończy na terytorium FR. O takim liście poinformowały portale informacyjne za agencją Interfax.

Portal RBK powołując się na źródło zaznajomione z dochodzeniem podał, że Chodorkowskiego wezwano w związku ze sprawą zabójstwa mera Nieftiejugańska Władimira Pietuchowa. Dochodzenie w tej sprawie zostało wznowione pod koniec czerwca br.; rzecznik Komitetu Śledczego Władimir Markin mówił wówczas, że Chodorkowski mógł być zleceniodawcą zabójstwa.

W sierpniu wezwany został w charakterze świadka i przesłuchany w Komitecie Śledczym 82-letni ojciec biznesmena.

Agencja TASS podała, że Chodorkowskiemu przedstawiono zaocznie zarzuty w związku ze sprawą zabójstwa Pietuchowa.

Do zabójstwa mera Nieftiejugańska, stolicy regionu na Syberii Zachodniej, w którym Jukos miał swoje najważniejsze aktywa, doszło w 1998 roku. Prokremlowskie media niejednokrotnie sugerowały, że to Chodorkowski ponosi odpowiedzialność za zabójstwo Pietuchowa, który pokłócił się z Jukosem, gdy ten zaczął uchylać się od płacenia podatków; mer zażądał wszczęcia śledztwa przeciwko koncernowi.

Za zlecenie tego zabójstwa w 2007 roku skazany został jeden z zastępców Chodorkowskiego w Jukosie Leonid Niewzlin, a za jego organizację - szef służby bezpieczeństwa koncernu Aleksiej Pieczugin. Obu sąd wymierzył kary dożywotniego pozbawienia wolności. Zbiegłemu do Izraela Niewzlinowi - zaocznie. Obaj nie przyznali się do winy.

Prezydent Władimir Putin kilkakrotnie poparł kierowane pod adresem Chodorkowskiego oskarżenia o to zabójstwo. W jednym z wystąpień oświadczył nawet, że były szef Jukosu "ma krew na rękach" i że jego sprawą powinien zajmować się sąd.

52-letni Chodorkowski, niegdyś jeden z najbogatszych ludzi w Rosji, w 2003 roku został aresztowany, a w 2005 roku skazany na 10 lat i 10 miesięcy łagru za domniemane przestępstwa gospodarcze, w tym pranie brudnych pieniędzy, gdy popadł w konflikt z Putinem (oskarżył jego otoczenie o korupcję i zaczął finansowo wspierać opozycyjne partie).

Po aresztowaniu Chodorkowskiego jego koncern doprowadzono do bankructwa. Warta niegdyś 40 mld dolarów spółka została znacjonalizowana, a większość aktywów przekazano Rosnieftowi, koncernowi naftowemu kierowanemu przez Igor Sieczyna, jednego z najbliższych współpracowników Putina.

Chodorkowski nigdy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i twierdził, że aresztowanie i proces były karą za jego ambicje polityczne. W 2013 roku biznesmen został ułaskawiony przez prezydenta i wyjechał za granicę - najpierw do Niemiec, a następnie do Szwajcarii.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)