Rosyjska rakieta spadła na muzeum w Kupiańsku. Jedna osoba nie żyje, ludzie pod gruzami

Rosyjski atak na Kupiańsk w obwodzie charkowskim. Rakieta uderzyła w budynek muzeum. Ukraińskie służby podają, że co najmniej jedna osoba zginęła. Ale pod gruzami mogą być jeszcze inne ofiary.

Atak na Kupiańsk
Atak na Kupiańsk
Źródło zdjęć: © Prokuratura Okręgowa w Charkowie

Rakieta S-300 spadła około godz. 9.15 ukraińskiego czasu na budynek w centrum Kupiańska. Mieści się tam muzeum historyczne.

"Terrorystyczny kraj robi wszystko, aby nas całkowicie zniszczyć: naszą historię, naszą kulturę, nasz naród, zabijając Ukraińców absolutnie barbarzyńskimi metodami. Nie mamy prawa ani na chwilę o tym zapomnieć. Mamy i odpowiemy!" - skomentował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na razie wiadomo o jednej ofierze śmiertelnej ataku, to pracownik muzeum. 10 osób zostało rannych. "Pod gruzami wciąż są ludzie. Usuwanie skutków ostrzału trwa. Zaangażowane są wszystkie niezbędne służby" - poinformował prezydent Zełenski.

Jak podał szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Państwowej Oleg Sinegubow, trzech cywili jest hospitalizowanych, a siedem osób odniosło lekkie obrażenia i udzielono im pomocy na miejscu. Jak dodał, dwie osoby pozostają pod gruzami.

"Wieczna pamięć o zmarłych i wyrazy współczucia dla bliskich. A odpowiedzialność wszystkich winnych tych zbrodni wojennych z pewnością będzie i będzie bezlitosna" - dodał prezydent Ukrainy.

Oleg Sinegubow ostrzega, że prawdopodobieństwo nowych ataków rakietowych na Charków i zamieszkane tereny w regionie pozostaje wysokie. "Nie ignoruj ​​sygnałów alarmowych i pozostań w schronach" - ostrzega Sinegubow.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie