Rosyjska prasa o sytuacji wokół Związku Polaków na Białorusi
"Zjazd nie pogodził Warszawy i Mińska" - tak
"Wriemia Nowostiej" podsumowują sobotni zjazd
Związku Polaków na Białorusi w Wołkowysku, zorganizowany przez
urzędników Aleksandra Łukaszenki.
29.08.2005 | aktual.: 29.08.2005 11:40
Forum w Wołkowysku odnotowują też inne rosyjskie dzienniki. "Izwiestija" wybijają, że nowym liderem ZPB został emeryt, lojalny wobec prezydenta Białorusi. Natomiast rządowa "Rossijskaja Gazieta" zwraca uwagę na deklarację Józefa Łucznika, że ZPB będzie się trzymał z dala od polityki.
"Wriemia Nowostiej" zauważają, że "Wołkowysk znajdował się w sobotę pod wzmożoną ochroną milicji". "Przedsięwzięcie było praktycznie zamknięte dla mediów - delegaci dopuścili dziennikarzy tylko na pierwsze minuty posiedzenia" - relacjonuje gazeta.
Informując o wyborze Józefa Łucznika na przewodniczącego Związku Polaków na Białorusi, "Wriemia Nowostiej" przypominają, że władze Białorusi nie uznały wyników poprzedniego zjazdu ZPB, na którym jego prezesem została Andżelika Borys.
"Nikt z nas nie zajmował się polityką. Cała nasza wina polega na tym, że bronimy swoich praw i nie chcemy, aby państwo narzucało nam swoją politykę - cytuje moskiewski dziennik Borys. - Wybrali mnie ludzie, a zdjęła władza. W oczach ludzi jestem nadal wybraną przewodniczącą".
"Wriemia Nowostiej" przypominają, że konflikt wokół ZPB doprowadził do napięcia między Warszawą i Mińskiem. "Białoruskie władze posądziły sąsiadów o próbę wykorzystania polskiej diaspory i jej struktur organizacyjnych do rozpętania kolorowej rewolucji przeciwko Aleksandrowi Łukaszence" - pisze gazeta.
"Wriemia Nowostiej" dodają, że Warszawa nie zamierza uznać nowych władz związku. Przytaczają też opinię białoruskiego socjologa Olega Manajewa, którego zdaniem, po wrześniowych wyborach parlamentarnych w Polsce stosunek Warszawy do tego, co dzieje się na Białorusi, będzie jeszcze ostrzejszy".
Także "Izwiestija" przypominają, że "wyniki poprzedniego zjazdu, który odbył się wiosną, nie zostały uznane przez władze i stały się przyczyną wielkiego skandalu między Warszawą i Mińskiem". "Tym razem ZPB za zamkniętymi drzwiami w bezalternatywnych wyborach wyłonił na swojego lidera lojalnego wobec władz człowieka - 69- letniego emeryta, byłego dyrektora szkoły Józefa Łucznika" - podkreśla dziennik.
W opinii "Izwiestii", "jego pierwsze wystąpienie na nowym stanowisku było adresowane przede wszystkim do Aleksandra Łukaszenki". "Łucznik obiecał, że jego organizacja będzie zajmować się działalnością kulturalno-oświatową, a nie polityką" - dodaje moskiewski dziennik.
Z kolei "Rossijskaja Gazieta" odnotowuje wypowiedź Łucznika, że "nigdy nie psuł stosunków z białoruskimi władzami i nie zamierza czynić tego w przyszłości".
"Spory w ZPB, które przeistoczyły się w niezwykle ostry konflikt międzynarodowy między Białorusią i Polską, powstały po marcowym zjeździe tej organizacji. Wówczas zamiast władz kierowanych przez lojalnego wobec białoruskiego rządu Tadeusza Kruczkowskiego, wybrano władze z Andżeliką Borys. Ministerstwo Sprawiedliwości uznało zjazd ZPB za nielegalny, a Warszawa obwieściła o prześladowaniu polskiej mniejszości na Białorusi" - pisze "Rossijskaja Gazieta".
Jerzy Malczyk