"Rosyjska opinia o Zbrodni Katyńskiej jest szokująca"
Marszałek Sejmu Marek Jurek za
"szokującą" uznał decyzję rosyjskiej Głównej Prokuratury
Wojskowej, według której ofiar Zbrodni Katyńskiej nie można
zaliczyć do ofiar represji stalinowskich. Cały świat, a zwłaszcza
Polacy wiedzą, że była to zbrodnia stalinowska - uważa premier
Kazimierz Marcinkiewicz.
Marek Jurek podczas sobotniej konferencji prasowej w Sejmie mówił: Decyzja jest szokująca, bo potępienie zła to podstawa pokoju i bezpieczeństwa społecznego. Tak jak w Rosji próbuje się banalizować Katyń, tak my powinniśmy przekazać bardzo jasny komunikat, że oczekujemy jednoznacznego potępienia Zbrodni Katyńskiej.
Marszałek uważa, że "prawdy o Katyniu" Polska powinna dochodzić na wszelkich forach międzynarodowych. Decyzję rosyjskiej prokuratury nazwał "bardzo nieprzyjemnym momentem w stosunkach polsko-rosyjskich" i dodał, że "organy państwa rosyjskiego nie muszą bronić polityki sowieckiej". Powiedział też, że "Rosja była pierwszą ofiarą komunizmu".
Premier Kazimierz Marcinkiewicz na sobotniej konferencji prasowej w Gorzowie Wielkopolskim powiedział odnosząc się do sprawy Zbrodni Katyńskiej powiedział: "Będziemy zawsze dochodzili prawdy. W tej sprawie dochodzimy tej prawdy już tyle lat, ale widać, że będziemy musieli dochodzić jej nadal". Dodał, że chodzi o doprowadzenie do tego, żeby wszystkie kraje uznały zamordowanie Polaków w Katyniu "za sytuację za zbrodniczą".
W piątek szef pionu śledczego IPN prof. Witold Kulesza powiedział, że Instytut Pamięci Narodowej otrzymał dokument, w którym Główna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej napisała, że nie uznaje Polaków zamordowanych w Katyniu za ofiary represji politycznych.
O uznanie pomordowanych za ofiary represji politycznych w rozumieniu specjalnej rosyjskiej ustawy z 1991 r. o rehabilitacji tych osób wystąpiło kilkadziesiąt rodzin Polaków pomordowanych w Katyniu. Wniosły o to za pośrednictwem ambasady RP w Moskwie.
Rosyjska prokuratura - mówił Kulesza - uzasadniła swe stanowisko tym, iż nie znaleziono dowodów, by Polacy zamordowani w Katyniu z rozkazu Stalina "zostali pociągnięci do odpowiedzialności karnej" na mocy rosyjskiego Kodeksu karnego z 1926 r.
Tymczasem już odręczna adnotacja Stalina z 5 marca 1940 r. na dokumencie nakazującym rozstrzelanie prawie 15 tys. polskich jeńców wojennych i 11 tys. więźniów - zawiera stwierdzenia, by "sprawy tych osób rozpatrzyć w trybie specjalnym, bez wzywania aresztowanych, bez stawiania zarzutów, formułowania aktów oskarżenia i zamykania śledztw", próżno więc szukać podstawy prawnej tego mordu, którego Rosja nie uznaje za ludobójstwo.
Oficjalne stanowisko prezesa IPN Janusza Kurtyki oraz Kuleszy w sprawie decyzji rosyjskiej prokuratury ma być ogłoszone w poniedziałek.
Przeciwko stanowisku Rosji zaprotestowało jeszcze w piątek Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych z Krakowa, w skład którego wchodzą 22 organizacje z kraju i zagranicy, w tym m.in. Światowy Związek Żołnierzy AK, Stowarzyszenie "Szare Szeregi" AK, Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość "WiN", Stowarzyszenie Kombatantów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
POKiN apeluje do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by w najbliższej rozmowie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem poruszył tę sprawę.