Rosyjska Duma ratyfikowała protokół z Kioto
Duma Państwowa, izba niższa rosyjskiego
parlamentu, ratyfikowała podpisany w 1999 roku przez
Rosję protokół z Kioto o ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych.
Ratyfikowanie protokołu przez Rosję powoduje, że dokument będzie
mógł wejść w życie.
22.10.2004 | aktual.: 22.10.2004 16:30
Za ustawą ratyfikacyjną opowiedziało się 334 deputowanych, przeciwko głosowało 73, a dwóch wstrzymało się od głosu. "Za" głosowała m.in. prokremlowska Jedna Rosja, która ma dwie trzecie w 450-osobowej Dumie, przeciw opowiedzieli się komuniści, lewicowy sojusz Ojczyzna oraz "liberalni demokraci" Władimira Żyrinowskiego.
Do tej pory protokół z Kioto ratyfikowały 122 kraje. Ratyfikacja przez Rosję oznaczałaby wejście w życie tej umowy. Ustawa ratyfikująca traktat przewidujący redukcję emisji gazów cieplarnianych trafi teraz do Rady Federacji (odpowiednik Senatu), a następnie do podpisu przez rosyjskiego prezydenta Władimira Putina.
Ponieważ władze rosyjskie już wcześniej zadeklarowały poparcie dla ratyfikacji i ponieważ siły prokremlowskie mają zdecydowaną przewagę w obu izbach, najprawdopodobniej cały proces jest już jedynie formalnością.
Rosja podpisała protokół zawarty 11 grudnia 1997 roku w japońskim Kioto, 11 marca 1999 r. Od tego czasu jednak odkładała jego ratyfikację. Temat ten wracał przy okazji rozmów Rosji z Unią Europejską.
Po odmowie ratyfikacji protokołu przez Stany Zjednoczone, Moskwa była jedyną władną sprawić, że wejdzie on w życie. By protokół stał się obowiązującą umową międzynarodową, muszą ratyfikować go państwa odpowiedzialne za 55% emisji dwutlenku węgla i innych gazów do atmosfery, czyli przede wszystkim duże kraje uprzemysłowione. Dotychczas ratyfikowały go państwa produkujące łącznie 44% gazów, Rosja emituje 17%, a USA 36%.
Prezydent Putin jeszcze w maju zapowiadał przyspieszenie ratyfikacji protokołu - rząd rosyjski jednak dopiero we wrześniu poinformował o podjęciu prac w tym kierunku.
Zdaniem wielu analityków, Rosja podpisując się pod ustaleniami z Kioto przede wszystkim stara się poprawić stosunki z UE i innymi krajami Zachodu, a także poprawić swój wizerunek, nadszarpnięty gwałtowną krytyką rosyjskiej polityki w Czeczenii oraz planów wzmocnienia władzy prezydenta Putina. (reb)
Jakub Kumoch