Rośnie poziom rzek na północy Podkarpacia
Powoli stabilizuje się sytuacja na rzekach
Podkarpacia w południowej części regionu. Od niedzieli notuje się
tam systematyczne opadanie wód. Rośnie natomiast poziom rzek w
północnej części województwa, głównie w okolicach Dębicy i Mielca
na Wiśle i Wisłoce oraz na Wisłoku poniżej Rzeszowa.
Na Wisłoce pomiędzy Pilznem a ujściem rzeki do Wisły oraz na Wisłoku pomiędzy Rzeszowem a ujściem Sanu w poniedziałek rano przemieszcza się fala wezbraniowa o stanach alarmowych przekroczonych o ok. 1-2 metry. Na wodowskazach Łobuzie, Pustków i Mielec na Wisłoce w godzinach nocnych notowane były wzrosty poziomu wody w granicach 60-100 cm, a na wodowskazach w Żarnowej i Rzeszowie Wisłok obniżył się o około 20 cm. Morawski dodał, że w Mielcu fala kulminacyjna spodziewana jest między godziną 15 a 16. Wówczas stan alarmowy może tam być przekroczony o około 170 cm.
Alarmy powodziowe obowiązują nadal w Rzeszowie oraz w powiecie jasielskim, dębickim, strzyżowskim, a także w czterech gminach powiatu łańcuckiego: Białobrzegach, Czarnej, Żołynii i Łańcucie. Dla miasta i gminy Ropczyce ogłoszono pogotowie przeciwpowodziowe
Obniżył się tymczasem poziom Ropy, która w niedzielę wylała w Jaśle i konieczna była ewakuacja około 500 mieszkańców z tamtejszego osiedla Gądki. Po cofnięciu się rzek Ropa i Wielopolka do koryt, rozpoczęto sprzątanie i pompowanie wody w powiatach jasielskim i ropczycko-sędziszowskim.
Z powodu wylania lokalnych rzeczek i potoków, szacuje się wstępnie, że podtopionych zostało około 8 tys. łąk i użytków rolnych oraz około 500 budynków mieszkalnych i gospodarczych, szczególnie w powiecie jasielskim i ropczycko-sędziszowskim, dębickim i mieleckim. Nieprzejezdnych jest także kilkadziesiąt odcinków dróg powiatowych i lokalnych.