Rośnie liczba ofiar zamachu bombowego w Indiach
Co najmniej dziewięciu ludzi zginęło, a 57 zostało rannych w zamachu bombowym w popularnej cukierni w mieście Puna w zachodnich Indiach - poinformowała miejscowa policja. Wśród ofiar śmiertelnych są cudzoziemcy, ale nie jest znana ich liczba.
13.02.2010 | aktual.: 14.02.2010 06:04
Do eksplozji w lokalu German Bakery doszło o godzinie 19.30 czasu lokalnego, gdy popularna cukiernia była pełna turystów, w tym obcokrajowców - poinformowała policja i MSW.
- To był zamach - powiedział dziennikarzom przedstawiciel policji Rajendra Sonawane. Podejrzewa się, że eksplodował ładunek wybuchowy ukryty w pozostawionej torbie.
Wśród ofiar są cudzoziemcy - podała policja. Nie wiadomo z jakich krajów pochodzą.
Pracownik lokalu powiedział, że wybuch był tak silny, iż ciała zostały rozerwane na kawałki.
To pierwszy poważny zamach terrorystyczny w Indiach od serii tych z Bombaju w roku 2008, w których zginęło 166 ludzi.
Przed serią zamachów w Bombaju fala podobnych aktów terroru przetoczyła się w roku 2008 przez inne miasta Indii. Policja odpowiedzialnością za większość z nich obarczyła muzułmańskich ekstremistów.
Tym razem podejrzenia padają na odwiecznego wroga Indii - Pakistan. Przedstawiciele rządu odmawiają odpowiedzi na pytania, czy wybuch mógł mieć coś wspólnego z planowanymi na 25 lutego negocjacjami między Indiami a Pakistanem. Spotkanie to, które ma się odbyć w New Delhi to pierwsze oficjalne rozmowy między tymi krajami od czasu ataku na Bombaj.
Jednak przedstawiciele partii nacjonalistycznych już winią Pakistan.
BBC podkreśla, że German Bakery mieściło się słynnego centrum medytacyjnego Osho Ashram, które jest miejscem bardzo często odwiedzanym przez cudzoziemców i Indusów podróżujących do Pune. W pobliżu znajduje się również centrum Chabad, prowadzone przez ruch ortodoksyjnych żydów Chabad - Lubavitch.Centrum Chabad w Bombaju zostało zaatakowane przez terrorystów podczas serii ataków w 2008 roku.