Rosjanie zaparkowali na jego podwórku. Wykonał jeden telefon, aby załatwić sprawę
Cały świat podziwia waleczność Ukrainy. Kolejny obywatel tego kraju poświęcił swój majątek w walce o wolność. Wszystko zaczęło się od pojawienia się sił rosyjskich na jego podwórku. Andrey Stavnister niezwłocznie powiadomił ukraińskie służby.
Andrey Stavnister to mieszkaniec Irpienia w Ukrainie, który zauważył na kamerze monitoringu swojego domu, że rosyjskie wojsko zaczyna rozmieszczać 12 jednostek sprzętu wojennego na jego posesji.
Rosyjskie wojska zaparkowały na jego podwórku. Szybka reakcja
Mężczyzna skontaktował się z Siłami Zbrojnymi Ukrainy, aby poinformować ich o swoim odkryciu. Andrey Stavnister dodał także, że nie ma co się martwić, że wszystko zostanie odbudowane. Tym samym Ukrainiec pozwolił na zniszczenie swojego dobytku.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Odbuduję dom, odbudujemy kraj, najważniejsze jest uratowanie jak największej liczby istnień" - przekazał Ukrainiec w mediach społecznościowych.
Mężczyzna dodał także, że zna wiele podobnych historii, w których ktoś postąpił tak jak on. "Niestety, udało im się strzelić z mojego podwórka. Łatwo odrestaurować ściany, trudniej przywrócić sprawiedliwość" - dodał Ukrainiec.
Wojna w Ukrainie. Tragiczne dane służb
W niedzielę biuro prokuratora generalnego Ukrainy przekazało, że wskutek zbrojnej agresji Rosji przeciwko Ukrainie zginęło 177 dzieci, a co najmniej 336 zostało rannych.
W komunikacie zaznaczono, że ten bilans nie jest ostateczny. Wciąż trwa oszacowywanie liczby ofiar i poszkodowanych w miejscach aktywnych działań bojowych oraz na terenach tymczasowo okupowanych i uwolnionych spod okupacji.
"Rosja nie zniknie z mapy". Co z imperialnymi planami Putina?
Ukraińskie służby dodały, że najwięcej dzieci ucierpiało wskutek rosyjskiej agresji w obwodach donieckim, kijowskim i charkowskim.
Czytaj też:
Źródło: Facebook, Twitter, PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski