ŚwiatRosjanie zaparkowali na jego podwórku. Wykonał jeden telefon, aby załatwić sprawę

Rosjanie zaparkowali na jego podwórku. Wykonał jeden telefon, aby załatwić sprawę

Przybyli do niego Rosjanie. Decyzja mogła być tylko jedna
Przybyli do niego Rosjanie. Decyzja mogła być tylko jedna
Źródło zdjęć: © Facebook, PAP
Sylwia Bagińska
10.04.2022 10:31, aktualizacja: 10.04.2022 13:43

Cały świat podziwia waleczność Ukrainy. Kolejny obywatel tego kraju poświęcił swój majątek w walce o wolność. Wszystko zaczęło się od pojawienia się sił rosyjskich na jego podwórku. Andrey Stavnister niezwłocznie powiadomił ukraińskie służby.

Andrey Stavnister to mieszkaniec Irpienia w Ukrainie, który zauważył na kamerze monitoringu swojego domu, że rosyjskie wojsko zaczyna rozmieszczać 12 jednostek sprzętu wojennego na jego posesji.

Rosyjskie wojska zaparkowały na jego podwórku. Szybka reakcja

Mężczyzna skontaktował się z Siłami Zbrojnymi Ukrainy, aby poinformować ich o swoim odkryciu. Andrey Stavnister dodał także, że nie ma co się martwić, że wszystko zostanie odbudowane. Tym samym Ukrainiec pozwolił na zniszczenie swojego dobytku.

"Odbuduję dom, odbudujemy kraj, najważniejsze jest uratowanie jak największej liczby istnień" - przekazał Ukrainiec w mediach społecznościowych.

Mężczyzna dodał także, że zna wiele podobnych historii, w których ktoś postąpił tak jak on. "Niestety, udało im się strzelić z mojego podwórka. Łatwo odrestaurować ściany, trudniej przywrócić sprawiedliwość" - dodał Ukrainiec.

Wojna w Ukrainie. Tragiczne dane służb

W niedzielę biuro prokuratora generalnego Ukrainy przekazało, że wskutek zbrojnej agresji Rosji przeciwko Ukrainie zginęło 177 dzieci, a co najmniej 336 zostało rannych.

W komunikacie zaznaczono, że ten bilans nie jest ostateczny. Wciąż trwa oszacowywanie liczby ofiar i poszkodowanych w miejscach aktywnych działań bojowych oraz na terenach tymczasowo okupowanych i uwolnionych spod okupacji.

Ukraińskie służby dodały, że najwięcej dzieci ucierpiało wskutek rosyjskiej agresji w obwodach donieckim, kijowskim i charkowskim.

Czytaj też:

Źródło: Facebook, Twitter, PAP

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także