PolskaRosjanie sfałszowali sekcje zwłok?

Rosjanie sfałszowali sekcje zwłok?

Prokuratura Wojskowa nie chce komentować doniesień o rozbieżnościach pomiędzy rosyjskim protokołem z sekcji zwłok Zbigniewa Wassermanna a wstępnymi wynikami badań polskich ekspertów. Córka posła PiS przyznaje, że nie widziała jeszcze wyników drugiej sekcji, ale nie będzie zaskoczona, jeżeli nie będą się one pokrywały z ustaleniami Rosjan. - Od początku mówiłam, że rosyjskie dokumenty są nieautentyczne - podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską. Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej, mówi z kolei, że jeśli informacje o rozbieżnościach się potwierdzą, polska prokuratura powinna podjąć decyzję o ekshumacji zwłok wszystkich pozostałych ofiar katastrofy. - Jednocześnie powinno być wszczęte śledztwo ws. fałszowania przez Rosjan dokumentów - zaznacza.

29.09.2011 | aktual.: 29.09.2011 16:38

W środę reporterzy RMF powołując się na swoje źródła ujawnili, że tylko od 7 do 10% rosyjskiego protokołu z sekcji zwłok Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie smoleńskiej, zgadza się ze wstępnymi wynikami po ekshumacji i sekcji wykonanej przez polskich ekspertów. Jeśli doniesienia te okazałyby się prawdziwe, podważyłyby wiarygodność innych dokumentów sekcyjnych przesłanych z Rosji. Według RMF w polskim i rosyjskim protokole spójne są jedynie podstawowe informacje takie jak wzrost czy ogólne zewnętrzne obrażenia ciała.

Minister zdrowia Ewa Kopacz, pytana przez RMF o rozbieżności w polskich i rosyjskich dokumentach sekcyjnych, stwierdziła, że trudno jej się odnosić do tych informacji, ponieważ nie widziała protokołów, a tym bardziej nie brała udziału w powtórnej sekcji zwłok Zbigniewa Wassermanna. Doniesień RMF nie chciał też komentować płk Zbigniew Rzepa z Naczelnej Prokuratury Wojskowej. - Prokuratura dysponuje na razie jedynie szczątkowymi informacjami dotyczącymi sekcji zwłok Zbigniewa Wassermanna. Wciąż nie otrzymaliśmy opinii biegłych, która będzie dla nas wiążąca - tłumaczył Wirtualnej Polsce płk Rzepa. Według niego opinia ta może wpłynąć do prokuratury dopiero za kilka tygodni.

"Mówiłam, że dokumenty są nieautentyczne"

Protokołu z polskiej sekcji nie widziała również córka Zbigniewa Wassermanna. - Z tego co wiem do tej pory wykonano tylko część badań. Jeszcze nie widziałam ich wyników. Otrzymam je dopiero w przyszłym tygodniu - powiedziała Wirtualnej Polsce Małgorzata Wassermann. Podkreśliła jednocześnie, że informacja o rozbieżnościach w protokołach sekcyjnych ojca nie jest dla niej niczym zaskakującym. - Od początku mówiłam, że rosyjskie dokumenty są nieautentyczne. Jest to kolejny dowód, że nie powinniśmy im ufać - przekonuje.

- Najwyższa pora przyznać, że musimy oddzielić wszystkie ustalenia i dokumenty, które otrzymaliśmy ze strony rosyjskiej, od analiz i badań polskich śledczych. Możemy opierać się tylko na tym, co udało nam się ustalić samodzielnie. Jeżeli zrobimy taki bilans, okaże się, jak mało wiemy - mówi.

W jej opinii wiele dowodów, w tym tak istotnych dla śledztwa jak np. oględziny miejsca zdarzenia, wydaje się być bezpowrotnie utraconych. - Mówiłam o tym od razu po katastrofie, ale wtedy słyszałam, że jestem niecierpliwa i powinnam dać spokojnie pracować komisji Jerzego Millera - przypomina Małgorzata Wassermann.

"Ekshumować wszystkich"

Szef parlamentarnego zespołu badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz uważa, że jeśli zostałoby udowodnione, że materiały z sekcji zwłok Zbigniewa Wassermanna zostały sfałszowane, prokuratura powinna wszcząć śledztwo ws. fałszowania przez Rosjan dokumentów, a także "z urzędu" podjąć decyzję o ekshumacji wszystkich pozostałych ofiar. - Wiele rodzin na posiedzeniach naszego zespołu parlamentarnego wskazywało, że rosyjskie materiały nie opisują zwłok ich bliskich. Mamy oświadczenia siedmiu rodzin wskazujących jednoznacznie, że dokumenty dotyczą innych ciał - tłumaczy.

Oprócz Małgorzaty Wassermann o ekshumację ze względu na rozbieżności między dokumentami z badania zwłok przekazanymi przez Federację Rosyjską a polską dokumentacją medyczną zabiegali bliscy m.in. Przemysława Gosiewskiego i Stefana Melaka. Naczelna Prokuratura Wojskowa wciąż nie podjęła decyzji w sprawie ich wniosków.

Ekshumację ciała Zbigniewa Wassermanna przeprowadzono 30 sierpnia. Zwłoki badali biegli z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Ponowny pogrzeb posła PiS odbył się 1 września na cmentarzu parafialnym na krakowskich Bielanach. Wassermann spoczął w nowym grobowcu - obok alei "Dębów Pamięci" upamiętniających polskich oficerów pomordowanych w Katyniu, oraz koło głazu dedykowanego ofiarom katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r.

Paulina Piekarska, współpraca Anna Korzec, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (488)