Rosjanie postawią nam zarzuty ws. katastrofy Tu‑154?
- Rosyjski urzędnik państwowy mówi, że za katastrofę odpowiadają Polacy, wydaje mi się, że prokuratura rosyjska, znając logikę działania tego państwa, nie może się inaczej zachować niż znaleźć winnych wśród Polaków. A jeżeli znajdzie winnych to musi postawić akt oskarżenia - powiedziała w programie "Gość Radia ZET" Elżbieta Jakubiak z PJN.
: A gościem Radia ZET jest Elżbieta Jakubiak, była minister sportu, PJN, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam państwa. : Pani minister, rząd rusza na wojnę z kibolami, czy według pani powinny być zamknięte stadiony, te stadiony, na których odbywają się burdy i te stadiony, których kibice – kibice – kibole urządzają burdy. : No właśnie, bo to taka dyskusja czy to jeszcze kibice i skąd się taka agresja bierze. Z jednej strony ona się bierze z tego, że nie ma żadnej poważnej rozmowy o tym, jak rzeczywiście my się przygotowujemy do Euro. Policja jest słaba, bo nie ma pieniędzy na rozpoznanie tych gangsterów, bo wśród kibiców, którzy... : Nie, pani poseł, gdzie policja jest słaba, przeczytam pani „Policja nie zatrzymała nikogo od razu po meczu, po tej burdzie w Bydgoszczy, gdyż obawiała się eskalacji”. : No właśnie... : Biedna policja... : Rozumiem, że to była pani, tak, że to jest konstatacja właśnie, tak, biedna policja, która boi się eskalacji. Proszę państwa myśmy na komisji wielokrotnie o
tym mówili, policja nie może się bać gangsterów i nie może się bać tych burd, które no demolują nasz wspólny majątek. Wydaliśmy w ciągu ostatnich czterech lat koło 4 miliardów, a może więcej na nowe stadiony, jest pytanie, czy urządziliśmy piękne areny po to żeby oni jeszcze piękniej wyglądali, jak się tam tłuką, czy urządziliśmy, czy wydaliśmy pieniądze po to żeby polskie rodziny mogły oglądać widowisko. : No dobrze, co konkretnie powinien rząd zrobić. : Dzisiaj powinna być nowelizacja ustawy o broni i wpisać powinniśmy do tej ustawy zakaz noszenia noży, maczet. Proszę państwa, jeśli policja łapie dzisiaj człowieka, który ma w samochodzie dziesięć maczet musi uznać go za ogrodnika, jadącego na wycinkę – nie wiem – tataraku, a nie... : Ale pani minister, pani poseł : ... a nie na mecz i to są przepisy. : Pani poseł, kibole wnoszą race, petardy wnoszą na stadiony i nic się nie dzieje, mają zamaskowane twarze, siedzą w kapturach i nic się nie dzieje, pomimo zakazu. : Tak i to są dokładnie przepisy, tak, ale
nie ma takiego przepisu, że nałożenie chusty na twarz jest karalne, więc musi być. : Jest karalne, nie można wchodzić w zakrytej twarzy, nie można. : Ale już egzekucja tego w momencie, kiedy ten człowiek to zrobi jest utrudniona. Po pierwsze musi być okazała siła policji i siła niepolegająca na tym, że oni ich tutaj będą na naszych oczach bić, tylko siła będzie polegała na tym, że żaden z tych ludzi, którzy właśnie wzięli udział w burdzie nie wyjdzie z domu w dniu meczu. Są takie kraje, w których policja i myślę, że nasza policja ma również to dobre rozeznanie, po prostu składa wizyty w domach tym chuliganom. : Oni po prostu muszą przychodzić na policję i muszą się meldować. : I muszą się meldować w dniu meczu, a mało tego, policja dzień wcześniej przychodzi i mówi jutro pan między 18. a 20. jest w domu, my to sprawdzimy. : Dobrze, czy powinien być zakaz stadionowy na wszystkie, tak żeby kibol nie mógł sobie pójść na jeden mecz, a na następny może pojechać. : Oczywiście, oczywiście, tylko proszę państwa jest
jakiś problem taki, że nie respektujemy dzisiaj przepisów prawa i nie respektuje tego sama policja również. No ta sytuacja, w której to kibic, pseudo kibic dostaje bilet od policjanta jest po prostu niedopuszczalna. : A czy dopuszczalne jest, że policja mówi nie, nie zgadza się na to żeby mecz odbywał się w Bydgoszczy, a PZPN mówi, ależ oczywiście i zgadza się i PZPN umywa ręce. : Proszę państwa, ten rząd miał jedyną szansę w ostatnich dziesięcioleciach żeby załatwić sprawę PZPN, tego nie zrobił. : I kiboli. : Powstał wielki okrągły stół, Jan Krzysztof Bielecki temu przewodniczył, była presja sponsorów, ministra, posłów, ja nigdy wcześniej nie uczestniczyłam w spotkaniu, w którym po jednej stronie byliby wszyscy, a po drugiej tylko PZPN. I niestety z powodu słabości tego rządu przegraliśmy ten bój, PZPN dzisiaj króluje, rozdaje karty, pan Kręcina się świetnie ma, pan Lato się świetnie ma, umywają ręce od szkolenia młodzieży, umywają ręce od inwestycji, będą beneficjentami... : Była pani ministrem sportu,
powinna pani wiedzieć, że rząd nie wybiera PZPN, że rząd nie wybrał pana Grzegorza Lato na szefa PZPN. : Ale ja nie o tym mówię, ja mówię o zupełnie innej sytuacji. Proszę państwa, ja w momencie, kiedy zmieniała się ustawa o sporcie była taka sytuacja, w której był okrągły stół dla piłki nożnej i wtedy trzeba było, i była taka skłonność wszystkich sponsorów, że wypowiemy jakby pewnego rodzaju lojalność PZPN, bo dzisiaj wszyscy lojalnie płacą – kupują reklamy sponsorują piłkę nożną, PZPN istnieje tylko wtedy, póki prowadzi rozgrywki. A był taki moment, że PZPN mógł nie prowadzić rozgrywek w Polsce i trzeba było się na to zgodzić, ale zabrakło determinacji i strach opanował nas. : Pani poseł, czy pamięta pani taki moment, kiedy rząd walczył z kibolami, a Prawo i Sprawiedliwość walczyło z rządem i broniło kiboli? To było w 2008 r. Ja pani przeczytam, kiedy zatrzymano 750 kibiców Mariusz Błaszczak z PiS „to spektakl medialny na pożytek szefa MSWiA”, Paweł Poncyljusz „zdajemy sobie sprawę, że są wśród kibiców
tacy, którzy zachowują się nieodpowiednio, jesteśmy jak najbardziej za tym żeby wobec nich stosować wszelkie sankcje, ale przecież ile osób zatrzymano” itd. A ja przypomnę, że w konsekwencji – i Prawo i Sprawiedliwość broniło wtedy kibiców – czy nie jest pani wstyd za to, to był 2008 rok. : Nie, nie wstyd jest mi, bo ja nie namawiam dzisiaj do tego żeby bić każdego, kto znajdzie się w okolicach tej bójki, bo przypadkowo każdy z nas może się znaleźć. Natomiast uważam, że policja ma rozpracowane środowisko kiboli... : Ale pani poseł, wszyscy są winni, jakie były konsekwencje tego, wobec prawie 500 osób zastosowano tak zwany zakaz stadionowy, 372 osoby otrzymały dozór policyjnych, 235 osób zatrzymano dobrowolnie i poddały się karze, więc to nie byli przypadkowi kibice, a państwo, wtedy w PiS, żeby zrobić na złość rządowi bronili kiboli. : Ja mogę powiedzieć tak, ja mogę się tłumaczyć za wszystko, ale na pewno nie za to, że trzeba rozmawiać o tym, jak wyjaśniać burdy z kibicami. Wtedy wszyscy byliśmy świadkami
tego, że to był pewien pokaz policji, oczywiście on był potrzebny, ale też miał swoje złe konsekwencje. : No jakie złe konsekwencje, no przecież czytam te konsekwencje, jakie były. : Dobrze, ale równie dobrze można przeczytać te notatki i skargi zwykłych ludzi, którzy zostali wtedy poszkodowani, więc nie może być pewnej przypadkowości. Policja musi działać z rozwagą, z rozmysłem i tak, jak mówię, zatrzymywać tych kibiców nie na stadionie, nie za stadionem, tylko już w domu. Oni nie mogą wyjść na te mecze, ponieważ jeżeli wyjdą na te mecze to albo pobiją się w środku na stadionie, albo pobiją się kilometr dalej na tak zwanej ustawce. : Dobrze, czyli PJN jest za tym żeby zaostrzyć przepisy, popierają rząd Donalda Tuska w walce z kibolami – tak. : Wie pani rząd Donalda Tuska popełnił jeden, podstawowy błąd, odłożył walkę z kibicami, pseudokibicami na rok przed Euro, tego się nie da tak szybko zrobić. Trzeba było zająć się i wzmocnić policję w tych aspektach, gdzie policja musi działać wcześniej, na kilka lat.
Rozpoznanie środowisk przestępczych, bo tak naprawdę mówimy o działalności środowisk przestępczych to jest nie jednodniowa walka, to jest walka latami. : Ale to trzeba było być wtedy, w 2008 roku, też wspólnie z rządem, opozycja też jest od tego żeby zaostrzać przepisy, żeby proponować różne rzeczy. : Tak, ja chciałam zmiany ustawie o sporcie w takim kształcie żeby można było, czy zmiany ustawy o broni, czy ustawy o bezpieczeństwie na stadionach żeby można na przykład karać tych, którzy noszą ostrą broń, bo noże, maczety wnoszone na stadion, czy wiezione w kierunku miasta, gdzie się toczy mecz, nie są jakby ozdobą. : Dobrze, czy wojewoda powinien decydować według pani o tym żeby zamykać stadion? : Tak, wojewoda powinien, jest przedstawicielem władzy i jeśli uważa, że istnieje zagrożenie dla społeczeństwa powinien decydować o zamknięciu stadionu. : Czy to, co robią kibole Legii powinno doprowadzić do zamknięcia stadionu Legii? : Wie pani, ja przegrałam proces, jeśli bym mówiła o stadionie Legii, więc nie będę
mówiła już więcej o stadionie Legii, mogę powiedzieć tylko tyle, że niestety policja dzisiaj jest najsłabszym ogniwem, ponieważ jest nieuzbrojona w pieniądze i w możliwość rozpoznania tych grup. Ani UEFA, ani PZPN nie włącza się w walkę z kibolstwem i przyzwala na funkcjonowanie tych grup przestępczych. : Elżbieta Jakubiak gościem Radia ZET, www.radiozet.pl i porozmawiamy o zdrowiu prezydenta Bronisława Komorowskiego. : Pani poseł, mam przed sobą „Gazetę Polską” – „Kto rządzi chorym prezydentem”, tutaj jest pan prezydent Bronisław Komorowski na wózku inwalidzkim i w środku jest napisane, że ma początki miażdżycy, chore serce, że traci świadomość, omdlewa, mruga mu powieka, itd., co pani sądzi o tym. : Ja sądzą, że powinniśmy, znaczy to pani wie dlaczego taki artykuł powstał, powstał pewnie w ramach tak zwanego odwetu. Dzisiaj cała polityka działa na zasadzie wy kiedyś nam, my teraz wam. No i to prowadzi nas do takiej wojny polsko – polskiej. Ja uważam, że to jest wyłącznie szkodliwe dla państwa. Osłabianie
pozycji państwa nie jest ani, no nie jest tym, czym się powinna zajmować opozycja i nie jest tym, czym się powinien zajmować rząd. Ale proszę państwa to wszystko jest możliwe, bo nie rozmawiamy o poważnych sprawach. Dzisiaj jesteśmy w sytuacji, w której Polska jest naprawdę rozrywana tą wojną, rozrywana. Za chwilę będziemy w sytuacji, kiedy rosyjscy prokuratorzy będą stawiać zarzuty polskim ministrom, czy wysokim urzędnikom i co? Jaki to jest, jak to buduje prestiż polskiego państwa, jak to będzie przekładało się na szacunek nas, obywateli do tego państwa, w ogóle szacunek innych obywateli, innych krajów do nas. Jak my poradziliśmy sobie z tym wszystkim? Jak ja dzisiaj czytam, że tupolew będzie testowany, tupolew mający 27 lat będzie testowany, czy może dalej latać z VIP-ami, to ręce opadają. : A jak pani czyta o tym, że przyczyną katastrofy był prawdopodobnie hel wypuszczany z IŁ-a w kierunku Tu-154, jest to opowieść posła Ćwiećwierza z PiS, którą podjął mec. Rogalski to, co pani sądzi. : Ja nie słucham już
ani mec. Rogalskiego, ani tych wszystkich teorii, dlatego, że to stało się już takie, udręczeniem nas, jako ludzi, którzy chcieliby wyjaśnienia tej katastrofy i jednocześnie wyciągnięcia konsekwencji z przyczyn tej katastrofy, dlaczego się to mogło zdarzyć. Bo to trzeba sobie, jak się rządzi państwem, trzeba sobie odpowiedzieć, dlaczego mogło się to nam przydarzyć, nam Polakom, nam, naszemu państwu i słabość prowadzenia tej sprawy zarówno przez prokuraturę, słabość prowadzenia tej sprawy przez rząd i słabość prowadzenia tej sprawy przez mec. Rogalskiego to jest tylko nasza klęska, wszystkich, bo to, że... : Wczoraj gościem w Radiu ZET był minister Sikorski i powiedział, że rozmawiał z prokuratorem Seremetem i prokurator Seremet powiedział, że gdyby taka sytuacja zdarzyła się w Polsce, gdyby była katastrofa samolotu rosyjskiego, zginąłby prezydent rosyjski – sytuacja by wyglądała identycznie, takie same by zastosowano procedury, wrak byłby do końca śledztwa w Polsce, tak samo czarne skrzynki. : To jest
teoria, teoria, z którą ja się na przykład nie zgadzam i uważam, że właśnie klęską naszego państwa było przyjęcie założenia, że nie może być inaczej niż tak, jak proponują Rosjanie i akurat teraz myślę, że pan minister Sikorski będzie musiał zmienić zdanie, ponieważ nie wyobrażam sobie, jaka będzie jego reakcja, jako ministra spraw zagranicznych, kiedy strona rosyjska przyjmując raport Anodiny jako państwowy i prokuratura rosyjska będzie musiała postawić zarzuty Polakom, co minister spraw zagranicznych powie nam, jako obywatelom, że... : Wie pani, nie sądzę żeby rosyjska prokuratura mogła postawić zarzuty polskim politykom. : Wie pani, to w jakim celu prowadzi przesłuchania dwudziestu osób i do jakiego zmierza punktu, bo trzeba się zastanowić, jeśli raport rosyjski, państwowy mówi, że za katastrofę odpowiadają Polacy to wydaje mi się, że prokuratura rosyjska, znając logikę działania tego państwa, nie może się inaczej zachować niż znaleźć winnych wśród Polaków. A jeżeli znajdzie winnych to musi postawić akt
oskarżenia. I jest pytanie co my, jako obywatele mamy powiedzieć, co ja mam powiedzieć własnym dzieciom, własnym przyjaciołom dlaczego tak się dzieje. : No dobrze, jeżeli to był błąd pilotów, no to co pani powie dzieciom. : Nie, ale ja bym chciała żeby te zarzuty były stawiane, jeśli już są stawiane to żeby były stawiane w sposób sprawiedliwy, a sprawiedliwy to oznacza, że z wyważeniem wszystkich win, win Polaków, ale win Rosjan. : To powie pani dzieciom, że byli winni Polacy i Rosjanie, że to był... : Nie, ale to co ja powiem to jest co innego, ale ja chcę wiedzieć, co powie rosyjska prokuratura i polski rząd, jeśli dojdzie do takiej sytuacji, która nas kompromituje międzynarodowo, że strona rosyjska będzie stawiała zarzuty, być może urzędującemu ministrowie obrony, być może urzędującemu ministrowi spraw zagranicznych, być może urzędującemu ministrowi spraw wewnętrznych i administracji, szefowi BOR, bo komu postawi te zarzuty? No nie postawi jakiemuś maleńkiemu urzędnikowi, bo organizatorem wizyty były
kancelarie, było ministerstwo spraw zagranicznych, więc jeśli ktoś... Ja wchodzę w logikę rosyjską... : Wie pani, jeżeli przyczyną katastrofy będzie błąd pilotów to trudno obarczać winą ministra spraw zagranicznych, albo... : Błąd pilotów, za błąd pilotów będą odpowiadać... : minister spraw zagranicznych? : Będą odpowiadać minister obrony narodowej, szef szkolenia, wszyscy ci... : I minister spraw zagranicznych, tak? : I minister spraw zagranicznych politycznie, jako osoba organizująca, ja próbuję wejść w logikę Rosjan. : No a moim zdaniem jeszcze premier rządu, bo w jego rządzie jest minister spraw zagranicznych, idąc pani logiką i minister obrony również. : Nie, nie, pani chce doprowadzić tutaj do absurdu, a ja mówię o konsekwencjach przyjęcia takiego sposobu prowadzenia tej sprawy. I to nie jest moja radość, ja się nie cieszę z tego, ani przez chwilę się nie cieszę z tego, że będziemy w sytuacji kompromitującej międzynarodowo. Ja wiem, że minister spraw wewnętrznych, że pan prokurator Seremet wiedzą, że
ta logika, którą przyjęli Rosjanie do tego będzie prowadziła. I pytanie jest, co my robimy, jako państwo, wiem, że Jarosław Kaczyński z tego będzie się cieszył, ale... : Wie pani, przypomina sobie pani World Trade Centre o tym, że siły, służby specjalne Stanów Zjednoczonych posiadały informacje, że może dojść do zamachu, że była wiedza na ten temat i ja nie przypominam sobie żeby ktoś poniósł wtedy konsekwencje. : Tak, ale ja mówię o logice, która dzisiaj się rysuje... : Ani Bush nie poniósł konsekwencji, ani służby specjalne, nikt ze służb specjalnych. : Ale pani redaktor, ja mówię o logice, która jest dla mnie logiką przerażającą, ale muszę ją przyjąć jako człowiek racjonalnie. Dzisiaj jesteśmy w takiej logice postępowania – polski prokurator mówi, że prowadzi śledztwo, ale nie może go zakończyć, bo nie ma dostępu do wraku i czarnych skrzynek, a rosyjski prokurator mówi tak: poproszę tutaj 20 osób, które chcę przesłuchać, my się na to godzimy, a następnie co ten prokurator zrobi z tymi przesłuchaniami. :
Rozumiem, pani... : Będzie musiał wyciągnąć jakieś wnioski z tego. I ja się pytam, co my jako państwo robimy, jako obywatele żeby nie dojść w tej logice do tego, że Rosjanie będą nam stawiać zarzuty. : Dobrze, wracając jeszcze do tego artykułu, czy sądzi pani, że to ośmiesza prezydenta, pisanie o tym, że prezydent przeniósł się do Belwederu żeby mieszkać blisko Michnika i żeby z nim się naradzać co robić, bo jest, nie jest samodzielnym prezydentem w sensie takim, że jest chory i łatwo nim manipulować? : Nie znam żadnych okoliczności, które by potwierdzały tego typu stawiane tezy, no to już jest naprawdę jakiś bełkot. My nauczmy się chociaż, ja myślałam, że po 10 kwietnia będzie jakaś refleksja, że przynajmniej urząd będziemy starać się szanować. Ja sama jestem autorką wypowiedzi o prezydenturze, która będzie śmieszna, powiem tak – to było wypowiedziane w nerwach, ale też jestem zirytowana zachowaniami czasem prezydenta. Jeśli prezydent nie wykorzystuje szans, to ja się zastanawiam po co piastuje ten urząd.
No, jak słucha się wystąpienia w General Marschall Found (?), to jest mi przykro, że to robi polski prezydent, że nie wykorzystuje takiej szansy. Jeśli polski prezydent mówi o Konstytucji 3 maja i dzisiaj w krytycznej sytuacji dla państwa powinien mówić z wielką powagą o tej Konstytucji, może wyciągnąć wnioski z tej Konstytucji. : A nie mówi z powagą? : No myślę, że wszystko co się przebiło o Konstytucji to to, że była druga w Europie. No, to raczej nie powinien takiej wiedzy upowszechniać prezydent. Ja wiem, że mógł się pomylić, on ma naprawdę za dużo wpadek. : Ale wie pani, że niektórzy mówią, że nie... : Ja wiem, że da się doszukać... : ...że w Szwecji, że da się doszukać jakiś takich historycznych odniesień, ale to nie ma znaczenia. Myślę, że ważne co powiedział prezydent 3 maja to to, żeby nie zawłaszczać flagi, żeby nie zawłaszczać patriotyzmu... : No właśnie, no właśnie... : To jest to ważne, czy nie? : To bym chciała żebym właśnie zastosował się do tego, żeby spod tej flagi innych nie wyrzucać też,
to jest jego pierwsza rola, nie wyrzucać tych innych spod flagi. : A kogo wyrzuca spod flagi, kogo wyrzuca prezydent? : Myślę, że jego formacja spod tej flagi, formacja prezydenta spod tej flagi bardzo długo wyrzucała niektórych i myślę, że sam pan prezydent też spod flagi niektórych wyrzucał odmawiając im patriotyzmu, odmawiając prawa funkcjonowania. : Ale komu odmówił patriotyzmu? : ...w rzeczywistej demokracji. Był największym krytykiem poprzedniego prezydenta, był największym, największym dość ostrym w słowach krytykiem, nie szanował państwa mówiąc o tym – jaki prezydent, taki zamach, proszę państwa ja to wszystko też pamiętam. : Ale pani poseł, a ja pamiętam, jak prezydent Rzeczpospolitej powiedział do dziennikarki „ja panią wykończę”, no naprawdę nie czepiajmy się słów. Pani mówi o tym, że powiedział o zamachu – jaki zamach, tak, jaki prezydent taki zamach, to proszę podać jeszcze przykłady, kiedy mówił źle o Lechu Kaczyńskim. : Wie pani mogę powiedzieć tak, dziesiątki i setki jako formacja, był wtedy
bardzo wysokim... : Ale nie, ale nie, on jako Bronisław Komorowski kiedy powiedział. : Nie, ale tworzył atmosferę, zgadzał się, tak jak my wszyscy, zgadzał się na tą wojnę, zgadzał się i był w jakimś sensie toczył tą wojnę naprawdę bardzo ostrym językiem. I dzisiaj powinien być człowiekiem, który nas wszystkich jednoczy, bo naprawdę nie jesteśmy... : Ale jednoczy, czy nie. : Nie sądzę żeby jednoczył, rozpoczął też wojnę z pewną grupą społeczną, której nie szanował i trzeba to powiedzieć. : Dobrze, a Jarosław Kaczyński nas jednoczy czy nie jednoczy? : O Jarosławie Kaczyńskim rozmawiamy codziennie, więc może zostawmy 5 maja bez dyskusji o Jarosławie Kaczyńskim, może porozmawiajmy o tym, jakie dzisiaj wyciągnęliśmy wnioski po obchodzeniu święta 3 maja : Nie, ja dawno z panią nie rozmawiałam o Jarosławie Kaczyńskim, więc... : No, a ja to generalnie nie jestem skłonna już do rozmów o Jarosławie Kaczyńskim, gdyż uważam go za opozycję, a wolę rozmawiać o tych, którzy rządzą, bo oni rzeczywiście mają władzę. : No,
ale czy to jest dobra opozycja? : Moi koledzy już tak wiele powiedzieli o jakości opozycji, którą reprezentuje dzisiaj PiS, za słaba ta opozycja, za słaba, za słaba i niepunktująca, tak piszą wszystkie dzienniki świata i opozycja ciesząca się z klęsk rządu, to też nie jest dobrze, bo dzisiaj albo wykorzystamy polską szansę, albo będziemy tu walczyć między sobą. Myśmy wzywali do tego żeby ustalić jakieś kilka obszarów, w których będzie zgoda, może niech to będzie polityka zagraniczna, może niech to będzie sposób budowy dróg, może niech to będą – nie wiem, walka z kibicami, ale niech będzie jakiś obszar, który nas pogodzi. Dzisiaj nie możemy... : No, ale w jakim obszarze pani się chce pogodzić, skoro chcieli państwo odwołania ministra finansów, chcieli państwa odwołania ministra skarbu, to w jakim, jakiś minister w ogóle nadaje się do rozmowy, czy wszyscy są do odwołania. : Tak, ale proszę zobaczyć, co się stało. : Ale proszę powiedzieć, czy jakiś minister nadaje się do rozmowy, czy nie. : Tak, jest kilku
ministrów tego rządu, z którymi można rozmawiać i uważam, że w sprawie ministra Grada ja mogę powiedzieć o nim wiele dobrych rzeczy, które zrobił i wiele rzeczy, z którymi się nie zgadzam. : Może żeby zrobić... : Natomiast rolą opozycji jest jakby próba sił w parlamencie, zawsze trzeba pokazać czy się jest w stanie zaszkodzić, zaszkodzić jakby polityce tego rządu, bo to nie chodzi o konkretnego ministra, a o pewną politykę więc i może to jest jedyna dzisiaj to odwoływanie ministrów, może to jest jedyny sposób na to żeby opozycja z rządem w ogóle jeszcze rozmawiała. Bo to zmusza do przyjścia ministra i premiera do sejmu, w innych sprawach nie przychodzą, nie pytają się. Dzisiaj czytam, że prezydium sejmu podejmie jeszcze decyzję, które projekty w mogą być w sejmie uchwalone. No proszę państwa, a jakim prawem tak jest, że jedne projekty mogą być uchwalone, inne nie, powinniśmy nad wszystkimi procedować do końca, bo być może jest szansa na to żeby wszystkie były uchwalone. : I tu się zgadzam, dziękuję bardzo
Elżbieta Jakubiak była gościem Radia ZET, dziękuje Monika Olejnik. : Dziękuję bardzo. <\czat>