Rosjanie ponownie przeszukali miejsce katastrofy
Śledczy prowadzący dochodzenie w sprawie katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego Tu-154M pod Smoleńskiem dokonali ponownych oględzin miejsca wypadku - poinformował rzecznik Komitetu Śledczego przy Prokuraturze Generalnej Rosji Władimir Markin.
- Żadnych przedmiotów i innych dowodów rzeczowych, mających znaczenie dla śledztwa, w toku oględzin nie znaleziono - przekazał Markin, którego cytuje agencja ITAR-TASS.
W ubiegłym tygodniu Polska na rożnych szczeblach - rozmawiał o tym również pełniący obowiązki prezydenta RP Bronisław Komorowski z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem - zwracała stronie rosyjskiej uwagę na złe zabezpieczenie miejsca tragedii, że wciąż można tam znaleźć przedmioty pochodzące z rozbitego samolotu, w tym rzeczy osobiste ofiar.
10 kwietnia w katastrofie pod Smoleńskiem zginęło 96 osób - wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, parlamentarzyści, dowódcy wojskowi, duchowni i przedstawiciele rodzin Polaków zamordowanych w 1940 roku przez NKWD w Katyniu.