Rosjanie kontynuują ataki na Mariupol. Szpital polowy w Azowstalu zniszczony
Od kilkunastu dni sytuacja w ukraińskim Mariupolu jest krytyczna. Część mieszkańców miasta znalazła schronienie w miejscowych zakładach Azowstal. "W wyniku ataku wroga zawaliła się część pomieszczenia - w szczególności sala operacyjna, co uniemożliwia teraz pomoc naszym żołnierzom" - przekazali w czwartek żołnierze pułku Azow.
W ciągu ostatniej doby rosyjscy okupanci przeprowadzili około 50 ataków z powietrza na Mariupol w obwodzie donieckim. - Użyto do tego bomb fosforowych, rakiet, artylerii i wszystkiego, co barbarzyńca może użyć przeciwko ludzkości - relacjonował Swiatosław Pałamar, zastępca dowódcy pułku Azow.
Część bomb uderzyło w budynki zakładów Azowstal, gdzie od kilkunastu dni chronią się żołnierze i cywile. "Przez całą noc na wojskowy szpital polowy, znajdujący się na terenie zakładów Azowstal w Mariupolu, gdzie przebywają ranni obrońcy, Rosjanie masowo zrzucali ciężkie bomby zdolne przebić się przez wszelkie betonowe konstrukcje obronne" - przekazał pułk Azow.
"W wyniku ataku wroga zawaliła się część pomieszczenia - w szczególności sala operacyjna, co uniemożliwia teraz pomoc naszym żołnierzom" - oświadczyli ukraińscy żołnierze.
W wyniku bombardowań zginęli żołnierze i cywile. Jak przekazał pułk Azow, Rosjanie zrzucili na hutę "wielotonowe bomby" zdolne do "przebicia się przez grube, betonowe mury". W sieci opublikowano również krótki film z prowizorycznych schronów zlokalizowanych na terenie konglomeratu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W podziemnych schronach zakładu Azowstal wraz z obrońcami Mariupola przebywa co najmniej 1000 cywilów, w tym kobiety z dziećmi, osoby starsze oraz rodziny ukraińskich żołnierzy. Według władz ukraińskich w całym Mariupolu może znajdować się nadal około 120 tys. cywilów.
Źródło: nv.ua/"Ukraińska Prawda"
Dramatyczny apel obrońcy Mariupola. Żołnierz o sytuacji w hucie Azowstal
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski