"Problem polega na tym, że są kłopoty z łącznością telefoniczną z dotkniętymi awarią rejonami USA. Konkrety plan pomocy możemy opracować, gdy tylko uda nam się z nimi nawiązać kontakt i otrzymamy informacje" - powiedziała w piątek rzeczniczka prasowa koncernu Tatiana Miliajewa.
W kilku wielkich miastach na wschodzie USA i Kanady - Nowym Jorku, Detroit, Cleveland, Toronto i Kanadzie - nastąpiła w czwartek po południu przerwa w dostawie prądu.
Na skutek awarii w miastach zamarł ruch. W Nowym Jorku przestała działać komunikacja; stanęły autobusy, pociągi i metro. Tysiące ludzi zostało uwięzionych w wagonach kolei podziemnej, stojących w całkowitych ciemnościach. W wieżowcach przestały działać windy. Linie telefoniczne, także telefonia komórkowa, natychmiast zostały przeciążone i zaczęły szwankować.