Rosja szykuje kolejne prowokacje? Jest ostrzeżenie
Rosyjscy żołnierze stacjonujący w obwodach briańskim i kurskim, przy granicy z Ukrainą, otrzymali ukraińskie mundury; takie działania wroga wskazują na możliwość prowokacji, np. aktu terroryzmu na terytorium Rosji lub wzięcia zakładników - ostrzegł portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, prowadzony przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii.
Ukraińskie Centrum Narodowego Sprzeciwu przekazało, że w pobliżu granicy ukraińsko-rosyjskiej pojawiły się oddziały szturmowe sformowane w ramach 13. pułku pancernego oraz 1. pułku strzelców zmotoryzowanych 1. gwardyjskiej armii pancernej sił zbrojnych Rosji.
Rosjanie przygotowują prowokacje? "Chcą odwrócić uwagę"
Jednostki wroga znajdują się w okolicach miejscowości Iwanowskoje w obwodzie kurskim i Jamnoje w sąsiednim obwodzie briańskim. Każdy z tych oddziałów liczy po 160 żołnierzy - czytamy na łamach rządowego ukraińskiego serwisu.
Rosyjska armia planuje prowokacje, aby nas zdyskredytować, odwrócić uwagę od swoich zbrodni w Ukrainie, zmobilizować własne społeczeństwo, a także wprowadzić w błąd światową opinię publiczną. Jesteśmy tego wszystkiego świadomi, dlatego ujawniamy dane wroga. Chcemy, żeby wiedział, iż przewidujemy jego poczynania - podkreślił wojskowy portal.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ocenie ukraińskich władz, a także wielu zachodnich komentatorów prowokacją mógł być również domniemany atak dronów na Kreml, nagłośniony w środę przez rosyjskie państwowe media. Władze w Moskwie oskarżyły o te działania Ukrainę, twierdząc, że doszło do aktu terroru i próby zabicia Władimira Putina.
Ten domniemany nalot bezzałogowców może posłużyć Rosji jako uzasadnienie zwiększenia liczby żołnierzy i osób zmobilizowanych do armii, a także kolejnych ataków na sąsiedni kraj. Martwi nas to - oznajmił w czwartek szef dyplomacji UE Josep Borrell.