ŚwiatRosja straszy Unię Europejską gazowym kryzysem i sądem

Rosja straszy Unię Europejską gazowym kryzysem i sądem

Rosja straszy Unię Europejską gazowym kryzysem i sądem
Źródło zdjęć: © AFP | Michael Klimentyev
30.04.2014 23:28, aktualizacja: 01.05.2014 02:51

Rosja wyśle swojego przedstawiciela do Warszawy, na rozmowy o ukraińskim kryzysie gazowym. Moskwa ostrzega też, że zadłużenie Ukrainy odbije się negatywnie na tranzycie błękitnego paliwa do krajów Unii Europejskiej. Jednocześnie rosyjskie władze skierowały do Światowej Organizacji Handlu wniosek o wszczęcie postępowania sądowego, w sprawie trzeciego pakietu energetycznego.

Moskwie nie podoba się między innymi prawo, które nie zezwala firmom wydobywczym na kontrolowanie sieci przesyłowych. Jeśli Bruksela nie porozumie się z Moskwą w tej sprawie, w ciągu dwóch miesięcy zostanie powołany zespół międzynarodowych arbitrów. Jednocześnie Gazprom kolejny raz ostrzegł kraje Unii Europejskiej przed ewentualnym kryzysem tranzytowym.

Przedstawiciele koncernu przypomnieli, że w maju dług Ukrainy za dostawy błękitnego paliwa przekroczy 3,5 miliarda dolarów. W związku z tym w czerwcu Gazprom przejdzie w rozliczeniach z Kijowem na system przedpłat.

Jeśli tak się stanie, to może zostać zakłócona płynność przesyłu gazu do odbiorców w zachodniej Europie. W związku z takim zagrożeniem Moskwa jest gotowa wziąć udział w trójstronnych rozmowach: Ukrainy, Rosji i Unii Europejskiej, które zaplanowano na 2 maja w Warszawie.

Sankcje UE i USA wobec Rosji

Unia Europejska i Stany Zjednoczone rozszerzyły sankcje wobec Rosji za jej rolę w ukraińskim kryzysie. Nałożone przez USA zakaz wizowy i zamrożenie aktywów objęły kolejnych siedmiu Rosjan, w tym szefa rosyjskiego koncernu Rosnieft Igora Sieczyna i wicepremiera Dmitrija Kozaka.

USA zamroziły też aktywa 17 rosyjskich firm. UE rozszerzyła sankcje wizowe i finansowe, obejmując nimi dalsze 15 osób, w tym Kozaka, szefa rosyjskiego sztabu generalnego Walerija Gierasimowa oraz przywódców prorosyjskich separatystów na wschodniej Ukrainie.

Rosja na razie nie będzie podejmować działań odwetowych w odpowiedzi na najnowsze sankcje Zachodu, lecz może zmienić zdanie w zależności od tego, jak rozwinie się sytuacja - ogłosił minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow.

- Nic nie będziemy robić, żadnych głupich posunięć. Chcemy dać naszym partnerom szansę na uspokojenie się - powiedział na konferencji prasowej w Chile, gdzie przebywa z oficjalną wizytą.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także