Rosja oskarżyła gruzińskiego polityka o zorganizowanie zamachu stanu
Rosja oskarżyła gruzińskiego posła o próbę zorganizowania zamachu stanu. Według Komitetu Śledczego, Giwi Targamadze przygotowywał zbrojny przewrót w Rosji. Za gruzińskim politykiem rozesłano już listy gończe. On sam wyjechał z Gruzji i nikt nie wie gdzie obecnie przebywa.
14.02.2013 18:25
Targamadze związany jest z partią obecnego prezydenta Micheila Saakaszwilego. Rosjanie twierdzą, że w ubiegłym roku wspierał on finansowo opozycję i pomagał w zorganizowaniu antyputinowskich demonstracji.
Tymczasem gruziński polityk wyjechał z kraju i nikt nie wie dokąd. Jego koledzy partyjni twierdzą, że zarzuty stawiane mu przez Rosjan to absurd. Nie dziwią się też, że wyjechał z Gruzji. W ich opinii, nowy premier Bidzina Iwaniszwili może okazać się bardziej lojalny wobec Moskwy, niż wobec swojego rodaka.
Przed takim scenariuszem od dawna przestrzega gruziński politolog Aleksandr Rondeli. W jego opinii, nowe władze Gruzji muszą zrezygnować z zemsty wobec politycznych przeciwników. Zdaniem gruzińskich i rosyjskich komentatorów, Giwi Targamadze może zostać poświęcony przez rząd własnego kraju, któremu zależy na poprawie kontaktów z Rosją.
Wcześniej rosyjski Komitet Śledczy oskarżył trzech lewicowych działaczy rosyjskich o to, że byli finansowani przez Targamadzego. Oskarżonymi w tej sprawie są: koordynator Frontu Lewicy Siergiej Udalcow, a także dwaj jego współpracownicy - Konstantin Lebiediew i Leonid Razwozżajew.
Oskarżeni zaprzeczają, jakoby kiedykolwiek mieli kontakt z Targamadzem i twierdzą, że informacje zawarte w filmie "Anatomia protestu 2" zostały sfabrykowane.