Rosja: oskarżanie syryjskich władz o atak na uniwersytet w Aleppo to bluźnierstwo
Rosja uważa za bluźnierstwo obarczanie syryjskich władz odpowiedzialnością za zbombardowanie uniwersytetu w Aleppo, w którym we wtorek zginęło 87 osób - oświadczył rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
17.01.2013 12:03
- Widziałem wczoraj w CNN wypowiedzi niewykluczające tego, że zamach został dokonany przez armię. Nie mogę wyobrazić sobie niczego bardziej bluźnierczego - powiedział Ławrow na konferencji prasowej podczas wizyty w Tadżykistanie.
Jak podkreśla agencja AFP, amerykański Departament Stanu oskarżył o ten zamach władze w Damaszku.
Moskwa ocenia natomiast, że atak w Aleppo jest "krwawą i bezlitosną prowokacją, zemstą terrorystów za poważne straty zadane im przez siły rządowe" - napisano w komunikacie opublikowanym na stronach internetowych rosyjskiego MSZ.
We wtorkowej eksplozji na uniwersytecie w Aleppo na północy kraju zginęło co najmniej 87 osób, a 150 zostało rannych. Trwały tam właśnie egzaminy semestralne.
W oświadczeniu wydanym przez amerykański Departament Stanu napisano o "śmiertelnym ataku przeprowadzonym przez syryjski reżim ma uniwersytet w Aleppo", powołując się na świadków twierdzących, że widzieli rządowe samoloty, które przeprowadziły atak.
Zarówno rebelianci, jak i przedstawiciele reżimu w Damaszku odcięli się od wybuchów. Rebelianci utrzymują, że eksplozje spowodowało bombardowanie prowadzone przez siły reżimowe. Tymczasem źródła wojskowe twierdzą, że wywołały je dwa pociski ziemia-powietrze wystrzelone przez rebeliantów, którzy omyłkowo trafili w uniwersytecki kompleks.