Rosja. "Ognisty sztorm" w obwodzie czelabińskim, zginęła jedna osoba
Tragiczny bilans pożarów w obwodzie czelabińskim w Rosji. Ogień trawi 20 tys. hektarów, teraz dotarł do zamieszkałych osiedli.
Pożary lasów na terenie obwodu czelabińskiego na południowym Uralu rozpoczęły się tydzień temu.
Teraz gubernator Aleksiej Teksler poinformował, że zginęła jedna osoba, która nie zgodziła się opuścić swojego domu - wynika z doniesień lokalnych władz.
Z zagrożonej strefy ewakuowano 179 osób, w tym 128 dzieci. Ogień pochłonął 72 obiekty. Część mieszkańców skarżyło się na pogorszenie samopoczucia i zapalenie oczu spowodowane dymem.
Ilja Denisow z ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych stwierdził, że pożary przybrały postać "ognistego sztormu". Jak wytłumaczył, dzieje się tak, gdy kilka pożarów łączy się w jedno.
Resort podał też, że większość ognisk udało się ugasić, jednak ogień nadal szaleje na obszarach leśnych.
Pogoda szaleje w Rosji. Walka z żywiołem trwa
Wiele regionów Rosji, głównie w azjatyckiej części kraju walczy z pożarami lasów. Obecnie z żywiołem zmaga się prawie 3 tys. strażaków, którzy mieli do dyspozycji 350 jednostek sprzętu gaśniczego.
Do tej pory najgorzej było w republice Jakucji. Jak podaje PAP, na początku lipca na terenie całego regionu wybuchało 300 pożarów dziennie. Strażakom w ciągu doby udawało się ugasić 40 z nich. Mieszkańcy Jakucji zaapelowali o pomoc do prezydenta Władimira Putina. Skarżyli się, że do gaszenia ognia nie wystarcza sprzętu.
Ogień rozprzestrzenił się szybko z powodu silnych porywów wiatru. Sprzyjała również sucha i upalna pogoda.