Rosja odmawia Estonii
Rosyjskie MSZ oświadczyło, że
przedłożenie do ratyfikacji przez parlament rosyjski podpisanych
18 maja w Moskwie umów granicznych z Estonią jest niemożliwe z
powodu wprowadzenia przez estoński parlament niemożliwych do
zaakceptowania poprawek.
Zdaniem rosyjskiego MSZ, Tallin nie dotrzymał obietnic, złożonych przy okazji podpisywania traktatów i w istocie rzeczy storpedował ratyfikację tych dokumentów.
Parlament Estonii ratyfikował te dokumenty w poniedziałek, wprowadzając jednak do preambuły zmiany.
"Tekst ustawy o ratyfikacji, przyjęty przez parlament estoński, zawiera niemożliwe do zaakceptowania sformułowania, wiążące ratyfikację wspomnianych dokumentów z wewnątrzpaństwowymi dokumentami Estonii, które nie odpowiadają obiektywnym realiom, stwarzają fałszywy kontekst dla interpretacji i realizacji zapisów tych umów i w ten sposób pozbawiają sensu wieloletnią pracę, jaka poprzedzała ich podpisanie" - głosi oświadczenie MSZ Rosji.
W toku debaty ratyfikacyjnej w parlamencie Estonii do preambuły włączony został zapis odwołujący się do deklaracji estońskiego Zgromadzenia Państwowego (parlamentu) z 7 października 1992 roku, w którym wcielenie tego kraju do ZSRR określono jako "bezprawną aneksję" i "agresję".
Estońscy deputowani zapisali w niej również, że dzisiejsza Estonia jest prawną spadkobierczynią Republiki Estońskiej, proklamowanej w 1918 roku, a także to, że układ pokojowy z Tartu z 1920 roku zachowuje ważność mimo zmiany zawartego w nim sformułowania o granicy państwowej.
Na mocy układu z Tartu w skład Estonii wchodzą ziemie dzisiejszego rejonu peczorskiego (obwód pskowski) i Iwangorod (obwód leningradzki). Rosja uważa ów układ za nieważny. Nie uznaje też włączenia Estonii do ZSRR za aneksję, a samej republiki - za spadkobierczynię państwa, utworzonego w 1918 roku.
Według MSZ Rosji, "forma, w której Estonia ratyfikowała umowy graniczne z Rosją, spotkała się z jednoznacznie negatywną oceną w rosyjskim społeczeństwie". We wtorek rzecznik rosyjskiego MSZ Aleksandr Jakowienko przypomniał, że "Rosja ostrzegała estońskich partnerów, że próby wniesienia do współczesnych stosunków dwustronnych ocen wydarzeń w krajach bałtyckich w latach 1930-1940 grożą komplikacjami przy ratyfikacji (umów)" przez Dumę Państwową i Radę Federacji.
Przewodniczący Rady Federacji, izby wyższej parlamentu rosyjskiego, Siergiej Mironow przyznał we wtorek, że Moskwa obawia się, iż preambuła w wersji zatwierdzonej przez parlament Estonii może zostać wykorzystana do zgłoszenia przez ten kraj "terytorialnych i innych roszczeń".
br> Strona estońska uspokaja, że żadnych dodatkowych żądań wobec Rosji wysuwać nie zamierza. Argumentuje także, że teksty traktatów zostały ratyfikowane w takiej formie, w jakiej zostały podpisane.
Szefowie dyplomacji Rosji i Estonii, Siergiej Ławrow i Urmas Paet podpisali 18 maja w Moskwie dwie umowy o granicy lądowej i morskiej. Wyznaczają one zarazem odcinek wschodniej granicy Unii Europejskiej i NATO z Rosją.
Umowy - jak zauważyła wówczas strona rosyjska - zatwierdzają przebieg granicy w jej obecnym kształcie, który - z niewielką korektą - odpowiada granicy administracyjnej między dwiema republikami byłego ZSRR - rosyjską (RFSRR) i estońską (ESRR).
Teksty umów wynegocjowano już w 1996 roku. Parafowano je w 1999 roku.
Jerzy Malczyk