Rosja może współpracować z USA w Iraku
Ambasador Rosji w ONZ oświadczył, że Moskwa jest gotowa współpracować z USA w Iraku. Dodał jednak, że nowa rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ, która byłaby podstawą takiej współpracy, musi zawierać dokładny
terminarz przekazania władzy suwerennemu rządowi irackiemu.
09.09.2003 16:57
Sygnalizując chęć współpracy Kremla z Waszyngtonem ambasador Siergiej Ławrow ostrzegł w wywiadzie dla dziennika "Izwiestija" przed próbami storpedowania rezolucji, która wzmocniłaby rolę ONZ w Iraku. Powiedział, że ciągłe akty przemocy, do których tam dochodzi, zagrażają stabilizacji na Bliskim Wschodzie i na całym świecie.
"Byłoby przejawem braku odpowiedzialności politycznej powiedzieć Amerykanom: ostrzegaliśmy was, a wyście nas nie posłuchali, przeto teraz radźcie sobie w Iraku sami" - oświadczył Ławrow. "Jeśli sytuacja będzie się nadal pogarszać, cały region wyleci w powietrze" - dodał.
Przedstawiciele Rosji wyrażają ostrożne poparcie dla amerykańskiego projektu rezolucji, który przyznaje ONZ większą rolę w administrowaniu Irakiem, przygotowaniu wyborów i utrzymywaniu pokoju, a pozostawia dowództwo nad wojskiem w rękach Amerykanów. Rosyjski minister spraw zagranicznych Igor Iwanow powiedział w piątek, że projekt idzie we właściwym kierunku, choć trzeba jeszcze nad nim popracować, by mógł uzyskać akceptację Rady.
Administracja prezydenta George'a W. Busha dąży do szybkiego głosowania nad projektem rezolucji, ale napotyka opór Francji i Niemiec, które domagają się zwiększenia roli ONZ w Iraku i szybkiego przywrócenia mu suwerenności.
Rosja, która w marcu razem z Francją i Niemcami sprzeciwiała się wojnie z Saddamem Husajnem, wysuwa podobne postulaty. Jednak ostatnio Moskwa zbliżyła się do Waszyngtonu, pragnąc widocznie usunąć zadrażnienia w stosunkach dwustronnych przed zbliżającą się wizytą prezydenta Władimira Putina w Stanach Zjednoczonych.
"Niektórzy chcą dziś wskrzesić spory o to, czy należało rozpoczynać tę wojnę i czy jest tam broń masowego rażenia, czy też jej nie ma" - powiedział Ławrow. "Dla nas w chwili obecnej najważniejszą rzeczą jest osiągnąć porozumienie co do tego, że na wpół zniszczony i pogrążony w anarchii Irak stanowi zagrożenie dla wszystkich"" - dodał ambasador.