Rosja krytykuje atak NATO w Libii
Rosyjskie MSZ skrytykowało przeprowadzenie przez NATO ataku powietrznego na cel w Trypolisie, w którym - według libijskich władz - miał zginąć jeden z synów i trzech wnuków libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego.
01.05.2011 | aktual.: 01.05.2011 17:44
Według Moskwy atak stanowił nieproporcjonalne użycie siły wykraczające poza mandat Rady Bezpieczeństwa ONZ i podające w poważną wątpliwość zapewnienia Sojuszu Północnoatlantyckiego, który twierdzi, że nie dąży do zabicia Kadafiego albo członków jego rodziny. Oświadczenie rosyjskiego resortu dyplomacji wzywa do "natychmiastowego przerwania ognia i politycznego porozumienia".
Wcześniej przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu Rosji, Konstantin Kosaczow wyraził opinię, że coraz więcej wskazuje na to, iż "celem antylibijskiej koalicji jest fizyczne wyeliminowanie Kadafiego". Dodał, że kompletnie nie rozumie "milczenia prezydentów Stanów Zjednoczonych, Francji oraz przywódców innych zachodnich krajów".
W niedzielę brytyjski premier David Cameron oświadczył, że celem ataków w Libii nie są żadne "konkretne osoby", ale odmówił komentarza na temat doniesień o śmierci syna Kadafiego.
Rosja wstrzymała się od głosu w czasie marcowego głosowania w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w sprawie wprowadzenia nad Libią zakazu lotów, co faktycznie dało zielone światło dla rozpoczęcia powietrznej operacji w tym kraju.
Rzeczniczka NATO podkreśliła w niedzielę w Brukseli, że informacje o śmierci członków rodziny Kadafiego w nalocie nie zostały potwierdzone. Zaznaczyła, że celem precyzyjnego nalotu był "obiekt wojskowy, w oczywisty sposób powiązany z systematycznymi atakami reżimu Kadafiego na ludność cywilną".
Libijskie władze podawały, że w nocnym ataku lotnictwa NATO w Trypolisie zginął najmłodszy syn libijskiego dyktatora, Saif al-Arab, oraz trzech wnuków Kadafiego.