ŚwiatRosja krytycznie o planach wzmocnienia sił USA w Jordanii

Rosja krytycznie o planach wzmocnienia sił USA w Jordanii

Rosyjskie MSZ skrytykowało ogłoszoną w tym tygodniu decyzję władz USA o wzmocnieniu amerykańskiej obecności wojskowej w Jordanii w związku z konfliktem w Syrii. Według Moskwy może to pogorszyć sytuację w Syrii, gdzie od dwóch lat trwa wojna domowa.

Rosja krytycznie o planach wzmocnienia sił USA w Jordanii
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Robert Woodward

19.04.2013 | aktual.: 19.04.2013 14:10

- Działania te jedynie pogorszą syryjski kryzys, który przeradza się regionalną katastrofę humanitarną - oświadczył na konferencji prasowej rzecznik rosyjskiego MSZ Aleksandr Łukaszewicz.

W środę amerykański minister obrony Chuck Hagel poinformował, że USA wzmocnią swe siły wojskowe w Jordanii, żeby szkolić jordańską armię i móc zareagować, gdyby reżim prezydenta Baszara al-Asada stracił kontrolę nad bronią chemiczną. Waszyngton chce - jak pisze AFP - zapobiec, by w chaosie panującym w Syrii magazyny tej broni nie dostały się w ręce islamskich ekstremistów.

Agencja Associated Press napisała, że Pentagon poinformował, iż chodzi o ok. 200 żołnierzy - specjalistów od wywiadu i logistyki. Z kolei przedstawiciel Pentagonu, na którego powołuje się AFP, podał, że liczba amerykańskich żołnierzy w Jordanii po wzmocnieniu przekroczy 200 osób.

W czwartek rząd w Ammanie oświadczył, że amerykańscy żołnierze są w Jordanii "w celu wzmocnienia sił armii jordańskiej w związku z sytuacją w Syrii, która się pogarsza". Jordania powtórzyła wszakże, że sprzeciwia się jakiejkolwiek interwencji wojskowej w tym kraju.

W środę prezydent Asad ostrzegł, że wojna domowa w jego kraju może dosięgnąć Jordanii, którą oskarżył o szkolenie rebeliantów i ułatwianie wjazdu "tysiącom bojowników" do Syrii.

Rada Bezpieczeństwa ONZ określiła konflikt w Syrii jako katastrofę humanitarną i potępiła stawianie przeszkód uniemożliwiających udzielanie pomocy ludności tego kraju. Według ONZ konflikt kosztował do tej pory życie ok. 70 tys. ludzi.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)